Policjanci z leskiej komendy wyjaśniają, w jakich okolicznościach doszło do skłusowania wilka. Martwe zwierzę zostało odnalezione w miejscowości Żernica. W tej sprawie policjanci przesłuchali czterech mężczyzn, którzy już zdążyli oskórować martwe zwierze. Jednym z mężczyzn okazał się pracownik leśnictwa Lesko.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lesku odebrał zgłoszenie w niedzielę przed godz. 9. Dzwoniący poinformował, że w masywie leśnym w miejscowości Żernica (gmina Baligród) kilka osób ściąga skórę z martwego wilka. Na miejscu policjanci zastali czterech mężczyzn, przy których znajdowała się tusza wilka oraz jego skóra.
Jak się okazało trzech z nich było myśliwymi, którzy noc z soboty na niedzielę spędzali na polowaniu w bieszczadzkich lasach. Mężczyźni mówili, że natknęli się na zwierze, które prawdopodobnie zostało zastrzelone z broni palnej. Zamiast poinformować o znalezisku policję oskórowali wilka, chcąc sprawdzić, co spowodowało śmierć zwierzęcia.
Policjanci na miejscu wykonali oględziny, zabezpieczyli tuszę i skórę wilka oraz dwie jednostki broni myśliwskiej. Obecnie trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia zdarzenia.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 26 września 2001r. w Polsce wilk podlega ścisłej ochronie, a za jego uśmiercenie grozi kara grzywny oraz pozbawienia wolności do 5 lat.
Okazuje się, że jednym z mężczyzn zatrzymanych przy martwym wilku był pracownik lesnictwa Lesko. Regionalna Dyrekcja Lasów państwowych w Krośnie wydała w tej sprawie oświadczenia:
"W sprawie kłusownictwa na wilku
W minioną niedzielę Straż Leśna Nadleśnictwa Baligród otrzymała sygnał o możliwości kłusownictwa na wilku. Wraz z Policją z Leska strażnicy wzięli udział w akcji przeciwko kłusownikom.
W lesie w okolicy Żernicy k. Baligrodu, na terenie Nadleśnictwa Lesko, funkcjonariusze zastali czterech mężczyzn, u jednego z nich w samochodzie znaleziono ślady krwi, zaś kilkaset metrów dalej porzuconą skórę i tuszę wilka. Wszyscy czterej podejrzani są o udział w jego skłusowaniu.
Jednym z uczestników zdarzenia, będącym w kręgu podejrzanych, okazał się pracownik terenowy Nadleśnictwa Lesko. W poniedziałek, decyzją nadleśniczego, został on odsunięty od pracy w Służbie Leśnej do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia. Dalsze kroki w tej sprawie uzależnione są od ustaleń śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lesku. Za zabicie wilka sprawcy grozi kara do 5 lat więzienia.
Edward Marszałek, Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie"