Krzysztof Zapała, wójt gminy Olszanica, zajął drugie miejsce w konkursie ogłoszonym przez „Rynek kolejowy”. Wójt Olszanicy doceniony został m.in. za wdrożenie niekonwencjonalnej metody turystyki kolejowej w Bieszczadach. Nie jest to jednak koniec pomysłów na rozwój gminy. Na północnym stoku Wańkowej powstanie bowiem wyciąg narciarski.
Zapała w gronie nominowanych znalazł się przede wszystkim dzięki eksploatacji nieczynnej linii kolejowej na trasie Zagórz – Uherce Mineralne – Ustrzyki Dolne, która to, dzięki jego staraniom, została wykorzystana przez Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe. W kategorii „Promotor kolei” lokalny polityk ustąpił pola jedynie reprezentującemu Arrivę Pawłowi Pleśniarowi docenionemu za „zaangażowanie w przywracaniu ruchu kolejowego w okolicach Słupska”.
Same Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe zostały włączone w poczet czterech finalistów kategorii „Innowacja”, ostatecznie przegrały jednak rywalizację z firmą Track Tec S.A.
Nobilitacja włodarza Olszanicy świadczy o determinacji w pozyskaniu odcinka byłej linii 108. Zabiegi, które na celu miały wydzierżawienie torowiska przez gminę, trwały prawie rok. Nawarstwiające się przed nabywcą problemy oddaje w pełni komentarz Roberta Petki, sekretarza gminy. - Jeżeli coś robi się po raz pierwszy i nie ma utartej ścieżki prawnej, proceduralnej, to jest to trudne – przekonuje sekretarz.
Novum, którym na skalę ogólnopolską stały się Drezyny, początkowo budziły zastrzeżenia. Z czasem jednak pomysł, który wykiełkował w głowie Janusza Demkowicza zyskał przychylność władz.
O tym, że inwestycja okazała się rentowna świadczy już liczba turystów, która skorzystała z oferty. Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe przewiozły w tym roku ponad 26 tysięcy osób, generując przychody i tworząc miejsca pracy. A to one są, jak stwierdza sekretarz Petka, „najważniejszym elementem układanki”.
Teraz wyciąg
Systematyczne poszerzanie oferty turystycznej niezbędne jest dla rozwoju gminy, która w tym momencie pochwalić się może browarem Ursa Maior, a także najbardziej przez lata rozpoznawalną składową olszanickiej architektury – Pałacem Biesa. Atrakcje te zdają się jednak nie zaspokajać popytu na turystykę zimową.
(Więcej w GB 19)