Święta, święta… i po świętach. Nadszedł czas na podsumowanie całego roku. Także leśnicy teraz liczą, analizują i wyciągają wnioski. 2015 to był dobry, choć trudny dla nas rok.
Ciągła batalia z pseudo ekologami, którzy namawiali Państwa na jakieś dziwne adopcje wilków czy drzew, mozolne tłumaczenie, że wycinka drzew nie szkodzi przyrodzie, bo w ich miejsce sadzimy nowe, zmiany w zarządzie Lasów Państwowych to wszystko już za nami. Teraz śmiało patrzymy w przyszłość i czekamy co przyniesie nowy rok. Mamy również postanowienia, jak pewnie każdy z Państwa. Przede wszystkim chcielibyśmy uruchomić dla turystów wieżę widokową nad Cisną. Konstrukcja jest już gotowa, teraz tylko wykończenie i wreszcie każdy będzie mógł podziwiać piękną panoramę z połoninami w tle. Kolejnym ambitnym planem jest wybudowanie dwóch wiat ze specjalnym przeznaczeniem dla turystów konnych. Wspólnie z leśnikami słowackimi chcemy uruchomić wielki szlak konny w Bieszczadach i wiaty te bardzo się przydadzą. Planujemy również budowę miejsca odpoczynku nad Wetlinką w pobliżu Kalnicy, przy drodze do rezerwatu „Sine Wiry”. Teraz często biwakują tam turyści na dziko, dlatego trzeba trochę ten wypoczynek ucywilizować. Nie zamierzamy również obniżać lotów jeśli chodzi o edukację dzieci i młodzieży. Zielone lekcje, konkursy, wycieczki z leśnikiem to wszystko będzie kontynuowane. Nie możemy również zapomnieć o sportowcach. Przygotowania do zawodów „Tropem Wilka” oraz Zimowego Maratonu Bieszczadzkiego idą pełną parą, oby spadło choć odrobinę śniegu. Te wszystkie plany to oczywiście tylko dodatek do zwykłej pracy w lesie. Wycinka, sadzenie nowych drzew, ochrona lasu, trzebieże, wysyłka drewna czyli to co leśnicy robią na co dzień, to oczywiście przed nami. Mamy nadzieję, że za rok o tej porze powiemy sobie: „to był dobry rok, daliśmy radę”. I takie też życzenia chcemy przekazać Państwu. Niech to będzie dla Was wszystkich naprawdę wspaniały rok. Niech spełnią się wszystkie plany i marzenia. A jak ktoś ma jeszcze wyrzuty sumienia spowodowane poświąteczną wagą to zapraszamy na spacer do lasu. Tego nigdy za dużo.
ukończył Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, na kierunku leśnictwo. Pracuje w Nadleśnictwie Cisna, na stanowisku specjalisty d.s. edukacji leśnej i promocji. Od kilku lat jest stałym felietonistą Gazety Bieszczadzkiej.