Gospodarka leśna jest bardzo mocno związana z łowiectwem. Obowiązek prowadzenia racjonalnej gospodarki łowieckiej nakłada na Lasy Państwowe Ustawa o Lasach, czyli główny dokument regulujący zasady gospodarowania w leśnym majątku Skarbu Państwa. Nie da się ukryć, że to właśnie las zarządzany przez Lasy Państwowe jest głównym miejscem bytowania zwierzyny, a co za tym idzie prowadzenia gospodarki łowieckiej. Plany łowieckie zatwierdzają nadleśniczowie i oni rozliczają z ich wykonania koła łowieckie. Ba, część obwodów łowieckich bezpośrednio podlega pod Lasy Państwowe i funkcjonują jako Ośrodki Hodowli Zwierzyny. Nie sposób również nie zauważyć, że duża część leśników jest myśliwymi. Leśnik, od samego początku nauki zapoznawany z łowiectwem, często przebywający wśród kolegów myśliwych, obserwujący ich pasję a czasami wynoszący już żyłkę łowiecką z domu rodzinnego najczęściej wsiąka w myślistwo. Choć w ogromnej rzeszy 120 tysięcy myśliwych „leśni ludzie” stanowią tylko 7 proc., to przeliczając tę wielkość na osoby zatrudnione w Lasach Państwowych widać iż myśliwym jest co trzeci. To bardzo dobrze, bo przecież tej trudnej sztuki leśnicy uczą się zarówno w technikum jak i na studiach leśnych. Mając profesjonalną wiedzę i doświadczenie leśnicy są gwarantem właściwego prowadzenia gospodarki łowieckiej. Sukcesy widać gołym okiem. Polski model łowiectwa uznawany jest jako jeden z najlepszych sposobów gospodarowania zwierzyną. Liczebność praktycznie wszystkich gatunków co roku się zwiększa, i to zarówno tych łownych jak i chronionych. Tak, tak - nie można zapomnieć, iż polscy myśliwi osiągają duże sukcesy w utrzymaniu gatunków chronionych i rzadkich. Niezaprzeczalnym faktem jest przywrócenie światu praktycznie wymarłego już w pewnym momencie żubra, czy obecny stan populacji bobra. Tego dokonali razem myśliwi i leśnicy. Jeśli uda nam się tak samo uchronić zająca i kuropatwę, czyli te gatunki, które obecnie mają największe problemy, to znów będziemy mogli się pochwalić wspaniałym sukcesem. Bo trzeba zaznaczyć, iż w olbrzymiej większości współpraca pomiędzy myśliwymi, a leśnikami układa się wzorowo. I niech tak pozostanie…
ukończył Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, na kierunku leśnictwo. Pracuje w Nadleśnictwie Cisna, na stanowisku specjalisty d.s. edukacji leśnej i promocji. Od kilku lat jest stałym felietonistą Gazety Bieszczadzkiej.