Dzisiaj w naszym cyklu prezentujemy zdjęcie wykonane w Starzawie w okresie międzywojennym. Na fotografii, wykonanej zapewne w latach 30. ubiegłego wieku przedstawiono Dom Kolonijny Gimnazjum im. Królowej Jadwigi.
Starzawa nad Strwiążem jest jedną z miejscowości, które znajdują się na trasie z Krościenka do Chyrowa. Polscy turyści, którzy do 2022 roku dosyć często odwiedzali wschodniego sąsiada, rzadko zatrzymywali się w tej miejscowości. Warto jednak przypomnieć, że w okresie międzywojennym Starzawa należała do najważniejszych miejscowości letniskowych położonych w okolicach Ustrzyk Dolnych i Chyrowa. Wieś ta powstała na przełomie XV i XVI wieku w dobrach królewskich. Po I rozbiorze miejscowość stała się jednym z ośrodków państwowej administracji leśnej w Galicji. Następnie, podobnie jak pobliskie Berehy (Brzegi) Dolne, Dobromil i Michowa, Starzawa była siedzibą nadleśnictwa państwowego. Pierwsze noclegi dla letników oferowano tutaj już przed I wojną światową. Natomiast w okresie międzywojennym wyrastała już na ważną miejscowość letniskową. Według spisu powszechnego z 1921 roku, w Starzawie mieszkało ponad 1200 osób – w większości wyznania greckokatolickiego.
W wydanym w 1925 roku „Informatorze leczniczym Rzeczypospolitej Polskiej oraz przewodniku po uzdrowiskach i letniskach” w krótkim haśle poświęconym Starzawie wspominano o „mieszkaniach w umyślnym dworku i u miejscowych włościan”. Jako miejsca potencjalnych wycieczek wymieniano Krościenko, Ustrzyki Dolne i Dobromil. Rekomendowano także „rzeźwe kąpiele w Strwiążu”. Szczególne zainteresowanie walorami letniskowymi Starzawy datuje się od początku dwudziestolecia międzywojennego. Zapewne „umyślny dworek” wymieniony we wspomnianym wyżej informatorze, to pensjonat należący do koncernu naftowego „Dąbrowa”: „Coraz więcej letników, żądnych wytchnienia, zjeżdża do Starzawy, której bajeczne, umiejętnie wyzyskane warunki naturalne, przy pewnych wkładach na nowoczesne ulepszenia, czynią z tego zakątka, położonego wśród borów w sieci wcale dogodnych połączeń kolejowych na linii Lwów-Przemyśl-Sambor, jakby wymarzone letnisko.” – pisał w lipcu 1923 roku korespondent krakowskiego dziennika „Nowa Reforma”. Dziennikarz zachwalał przy tym liczne atrakcje zapewniane gościom przez dyrekcję letniska „Dąbrowa”. Oprócz bogatego programu podczas pobytu, letnicy mieli do dyspozycji kort tenisowy i dwie kręgielnie, a na wyposażeniu pensjonatu znajdował się fortepian. Autor artykułu krytykował jednak postawę władz miejscowego nadleśnictwa, które miały utrudniać letnikom dostęp do lasu.
Miejscowość stopniowo rozwijała się i z czasem swój ośrodek kolonijny zlokalizowała tu jedna ze lwowskich szkół żeńskich - Gimnazjum Królowej Jadwigi. Przynajmniej od 1928 roku w Starzawie organizowano też obozy Przysposobienia Wojskowego dla młodzieży. Dwa lata później w relacjach prasowych wspominano już o stałych barakach i infrastrukturze sportowej urządzonej dla odbywających się regularnie obozów letnich wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego. O zorganizowaniu w Starzawie obozów Przysposobienia Wojskowego zdecydowały zapewne m.in. walory letniskowe i krajobrazowej tej miejscowości. O jej pięknym położeniu pisano także „Monografii powiatu dobromilskiego” z 1938 roku.
Latem 1932 roku taki obóz Przysposobienia Wojskowego Kobiet odwiedził w Starzawie Melchior Wańkowicz z żoną i córkami. Pisarz następnie napisał o tym” jednym ze swoich felietonów z cyklu „Ziarna po Polsce” w „Kurjerze Warszawskim”. W tekście zatytułowanym „Obóz amazonek”, znany reportażysta wspomina spotkanie z komendantką obozu – Julią Haliną Piwońską (1898-1974), uczestniczką wojny polsko-bolszewickiej.
W okresie międzywojennym zwracano uwagę na potencjał turystyki łowieckiej i wędkarskiej. W związku z tym w Nadleśnictwie Państwowym Starzawa w połowie lat 30. rozpoczęto hodowlę muflonów celem podniesienia atrakcyjności tego terenu dla myśliwych. Turystyczny rozwój Starzawy przerwał wybuch II wojny światowej. Dziś o przeszłości tego letniska przypominają jedynie stare zdjęcia i artykuły publikowane na łamach przedwojennej prasy.
ŁB