Bieszczadzka brać, oraz przyjaciele i goście po raz dziesiąty spotkali się 7 listopada w Cisnej przy Kapliczce Pamięci. W ten symboliczny sposób chcieli pobyć wspólnie z tymi, których już nie ma, a byli jeszcze i tymi co odeszli wcześniej.
Jak co roku spotkanie poprowadził Andrzej Potocki – człowiek, któremu brać zakapiorska i ludzie Bieszczadu zawdzięczają – otwarcie drzwi do historii i mitu Zakapiorskich Bieszczadów.
Były wspomnienia, były wiersze oraz śpiew- wszystko jako by złożone w darze , zamiast chryzantem i zniczy, na mogile każdego człowieka z imienia i nazwiska – które widnieje na słupie kapliczki.
Andrzej Potocki odczytywał nazwiska, a w tle dzwonił dzwon. To piękna tradycja, uroczysty i wzruszający klimat. W swojej książeczce o „Kapliczce Pamięci” – Andrzej Potocki pisze tak: „Miałem wśród nich przyjaciół. Większość z nich przewinęła się przez moje życie i tylko nielicznych znam z opowieści. Wszyscy w jakiś szczególny sposób zapisali się we wczorajszym Bieszczadzie, współtworzyli jego niepowtarzalny koloryt. Kapliczka Pamięci jest podziękowaniem za ich obecność w naszym życiu, któremu przydali wiele wzruszeń, ale także czasami zwyczajnej okazji do pogadania przy piwie.”
Na koniec spotkania przy Kapliczce i Atamani Ryśka Szocińskiego, zagrali i zaśpiewali: Adam „Łysy” Glinczewski, Przemysław „Chmielu” Chmielewski, Piotr Rogala „Rogalik” oraz Andrzej „Kirył” Lach.
Zapalono znicze i lampiony i wszyscy udali się na cmentarz, by wspólną modlitwą i czuwaniem oraz symbolicznym „kieliszkiem” wylanym na grób, powspominać i podumać nad tymi co są na połoninach tyle, że tych niebieskich.
Wzruszająca to tradycja, wzruszające spotkanie, z tymi co „są” i z tymi co „byli”.
Na podsumowanie wiersz Mirosława Welza - „Zaduszkowa mgła”
Już odeszli już poszli została
Po nich tylko w Bieszczadzie mgła
Trzeba mgły do kieliszków tej nalać
To kolejka za wszystkich do dna
Potem trzeba we mgłę się otulić
Śmierć pobłądzi przepadnie we mgle
Dobrze wtedy mgłą gęstą się upić
Niepamięci najlepszy to lek
Dalej jeszcze zwyczajem pogańskim
Pora ruszyć z duchami w tan
Pora noc tę do świtu przetańczyć
Co tam mgła co tam mgła co tam mgła
Jutro znowu zawoła nas życie
Mgła opadnie i zdziwiony wzrok
Puste miejsce tuż obok gdzie przecież
Dałbyś głowę że wczoraj stał ktoś