Co roku na początku września w Bieszczadach odbywa się Harasymiada, poświęcona twórczości poety Jerzego Harasymowicza. W tym roku, ze względu na pandemię impreza została odwołana, jednak przedstawiciele organizatorów tradycyjnie uczcili pamięć poety na Przełęczy Wyżnej.
- Miesiąc wrzesień kojarzy nam się z pierwszą oznaką nadchodzącej pięknej i barwnej jesienni, a także z Harasymiadą, ważnym wydarzeniem kulturalnym, które zapoczątkowane zostało 12 lat temu i było organizowane cyklicznie początkiem września. W tym roku z przyczyn dobrze znanych wszystkim, została podjęta decyzja o odwołaniu Harasymiady – wyjaśnia współorganizatorka spotkania Krystyna Galik-Harhaj, dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury w Komańczy.
Harasymiadę od samego początku organizowała Biblioteka Publiczna w Komańczy, która nosi również imię poety. To tu przez kilka dni można było porozmawiać na temat twórczości „duchowego ojca piosenki turystycznej”, posłuchać koncertów i powspominać wielkiego miłośnika Beskidu, Łemków, Kozaków, cerkwi i barokowej historii Polski.
Harasymiada zawsze kończyła się złożeniem kwiatów przed pomnikiem poświęconym Jerzemu i Marii Harasymowiczom na Przełęczy Wyżnej, gdzie zgromadzeni goście odczytywali wiersze poety.
W tym roku, ze względu na pandemię impreza została odwołana, jednak przedstawiciele gminy Komańcza nie zapomnieli o poecie. 4 września pod pomnikiem na Przełęczy Wyżnej kwiaty złożyli: Roman Bzdyk, wójt gminy Komańcza, Zofia Daszkiewicz-Siuciak z Nadleśnictwa Komańcza oraz Krystyna Galik-Harhaj, dyrektor GOK w Komańczy. Pamięć o artyście oraz jego żonie uczczono również minutą ciszy, a na zakończenie odczytano wiersze Jerzego Harasymowicza - „W Górach”, „Wieczór” dedykowany żonie Marysi, „Bieszczadzki Wicher” i Swoisty Testament Harasymowicza.
Organizatorzy wierzą, że sytuacja wkrótce się poprawi i za rok będzie okazja do spotkania w pełnym gronie, by wspólnie przeżyć już XIII edycję Harasymiady.
FOT. GOK KOMAŃCZA