Ponad setka chętnych odpowiedziała na propozycję zagrania statystów we francusko-belgijsko-polskim filmie „Wielkie zimno”. Zdjęcia do tej „czarnej” komedii rozpoczną się na początku lutego w Bieszczadach.
Casting producenci filmu zorganizowali w ustrzyckim Kinie „Orzeł”. Poszukiwani byli zarówno statyści, dublerzy aktorów oraz kierowcy ze swoimi pojazdami. Na spotkaniu stawili się mieszkańcy z całych Bieszczad, którzy już ponad godzinę wcześniej czekali w holu Ustrzyckiego Domu Kultury.
– Trudno nie skorzystać z takiej okazji – mówiła nam mieszkanka Polany. - Zawsze chciałam zagrać w filmie a przede wszystkim zobaczyć jak powstaje. Teraz nadarza się okazja, bo film będzie kręcony w okolicy mojej miejscowości.
– To może być niezapomniana przygoda – wtórowała jej koleżanka z Czarnej. - Choć wiem, że wielokrotne odtwarzanie scen może być nużące.
Chętnych do statystowania przyciągała nie tylko wizja wystąpienia na dużym ekranie, ale również możliwość zarobku. Za dzień zdjęciowy producenci zaproponowali od 90 do 200 złotych.
– Szukaliśmy 30 mężczyzn w wieku od 20 do 65 roku oraz 10 kobiet w wieku od 20 do 65 roku życia – mówi Gniewko Falana, odpowiedzialny za casting.
Zdjęcia do filmu będą kręcone między innymi w okolicy Czarnej Górnej, Polany i Soliny, głównie na drogach. Film opowiada o perypetiach pracowników zakładu pogrzebowego.
– W małym, opustoszałym miasteczku, w samym środku mroźnej zimy z braku klientów podupada zakład pogrzebowy Edmonda Zwecka – zdradza fabułę filmu Agnieszka Wasiak, producentka filmowa z Lava Films. -Przedsiębiorstwo ma jedynie dwóch pracowników – Georges’a, który jest prawą ręką właściciela oraz Eddiego, młodego asystenta, który dopiero uczy się zawodu. Pewnego ranka niespodziewane wydarzenie przywraca Edmondowi nadzieję – do zakładu trafiają, bowiem klienci z nieboszczykiem. Georges i Eddie dostają za zadanie poprowadzenie konwoju pogrzebowego i dostarczenie zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku.
– Kiedy jednak karawan gubi drogę, zlokalizowanie cmentarza okazuje się niemożliwe, a do tego konwój rozbija się na drodze – ich podróż przeradza się w nieoczekiwany koszmar, który może wskrzesić nawet zmarłego… - dodaje producentka.
Reżyserem jest Gérard Pautonnier, dla którego będzie to debiut pełnometrażowy on również jest autorem scenariusza.
- Do filmu z castingu w Ustrzykach Dolnych zostanie zaangażowanych około 50 osób - dodał Gniewko Falana. - Na spotkaniu w kinie pojawiło się około 100 osób. Na razie nie przewidujemy dodatkowego spotkania. Wybrane przez nas osoby w najbliższym czasie zostaną poinformowane o „angażu”.