W sobotę, w świetlicy wiejskiej w Krościenku odbył się wieczór autorski Krystyny Osenkowskiej-Kapicy, mieszkanki tejże miejscowości, dróżniczki przejazdowej pełniącej służbę w PKP w Sanoku.
Sala w Krościenku już dawno nie liczyła tak wielkiej publiczności. Widownię wypełnili głównie miłośnicy poezji, rodzina, przyjaciele oraz znajomi ze szkoły czy pracy. Poetka zaprezentowała swój debiutancki tomik wierszy.
Wieczór autorski rozpoczął krótki koncert pianistyczny dziewięcioletniej Laury Pietryki, która pomimo młodego wieku odnosi już wielkie sukcesy w kraju i na świecie. Pierwszy wiersz, przy akompaniamencie Roberta Handermandera, nauczyciela muzyki Laury - recytowała sama autorka Krystyna Osenkowska-Kapica. O tym, w jaki sposób powstawał debiutancki tomik wierszy, opowiedział przyjaciel poetki prof. Jan Skoczyński. Natomiast wybrane wiersze, publiczności czytała Zofia Szul z Sanoka.
Aby urozmaicić imprezę, przebywająca na feriach w Krościenku Milena Pieszczak zaśpiewała kolędę, a dołączyła do niej publiczność.
- Debiutancki zbiorek jest niewielkich rozmiarów. Jego estetyczna forma jest dyskretna, nie przytłacza. Ilustracje Małgorzaty Zawiszy są tak subtelne jak wiersze poetki. Autorka wprowadza nas w świat bieszczadzkiej przyrody „dumnie panoszących się mgieł”, „szemrzących potoków”, „lasów”, „księżyca zażywającego kąpieli w Sanie”, „wschodach i zachodach słońca”… - czytała fragment recenzji z KORSO Sanockiego Lucyna Lazurek.
Wiele uśmiechów na twarzach wywołały fraszki recytowane przez Andrzeja Maciaśa. Pomiędzy czytaniem wierszy, wieczór umilał zespół muzyczny „Krzysztof, Teodor i przyjaciółki”.
Uczestnicy poetyckiego wieczoru bardzo ciepło przyjęli wiersze poetki oraz określili je jako „pełne wrażliwości”. Sama autorka powiedziała, że „pisze z potrzeby serca”.
Całość prowadziła prof. Krystyna Leśniak-Moczuk, szefowa Stowarzyszenia Krystyn Podkarpackich.
FOT. JACEK BIS
