- 0 zł - dokładnie tyle pieniędzy dostała gmina Ustrzyki Dolne z Polskiego Ładu na remont zabytków - mówi Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych i zapowiada ustawienie kolejnych bilbordów na terenie gminy. - Niech mieszkańcy wiedzą i pamiętają o tym przy kolejnych wyborach - dodaje.
Kilka dni temu, na profilu facebookowym posła PiS Marka Kuchcińskiego ukazała się informacja o tym, że bieszczadzkim samorządom przyznano dotacje na remonty zabytków z Rządowego Programu Odnowy Zabytków, realizowanego w ramach Polskiego Ładu. Nie dla wszystkich włodarzy gmin ta informacja okazała się jednak radosna.
Okazuje się bowiem, że dofinansowanie w wysokości ok. 1 mln zł, trafiło do nie wszystkich bieszczadzkich gmin - na liście po raz kolejny zabrakło gminy Ustrzyki Dolne. - 0 zł, dokładnie tyle pieniędzy dostała nasza gmina na ochronę zabytków z Polskiego Ładu - mówi Bartosz Romowicz, prezentując czek na taką właśnie sumę. - Obiecuję, że wręczę go pierwszemu przedstawicielowi rządu, którzy przyjedzie do nas w odwiedziny.
Na kościoły i parafie
Jak przypomina burmistrz, przed naborem do programu mówiło się, że każda z gmin dostanie średnio 1,2 mln zł. Gmina Ustrzyki Dolne złożyła wniosek na ponad 3 mln zł, na renowację zabytkowego budynku dawnej szkoły podstawowej w Ustjanowej Górnej. Chciano tam zrobić centrum kulturalno-sportowe dla mieszkańców - świetlicę, izbę pamięci o Akcji H-T, remizę strażacką i klub sportowy. To właśnie przed tym budynkiem zwołano konferencję prasową przedstawicieli partii Polska 2050 Szymona Hołowni. Bartosz Romowicz jest przewodniczącym regionu Krosno 22.
- To miejsce przydałoby się mieszkańcom, bo teraz tu nic nie ma. Niestety 80 procent z tych dotacji poszło na budynki sakralne. Dostała gmina Czarna - na kościoły, gmina Lutowiska - na kościoły, a także powiat bieszczadzki - na kościoły. Jedynym wnioskodawcą w powiecie bieszczadzkim, który nie otrzymał pieniędzy jest gmina Ustrzyki Dolne - wylicza.
Postawi billboardy
Burmistrz Ustrzyk Dolnych zapowiada, że na terenie gminy Ustrzyki Dolne znów pojawią się bannery, które poinformują mieszkańców tym, ile pieniędzy gmina dostała na remont zabytków. - Tym bardziej, że na terenie naszego miasta już pojawiły się billboardy o tym, jak to rząd dobrze wydaje pieniądze na tym terenie - podkreśla.
To nie pierwsza taka akcja Romowicza. Już rok temu - z własnej kieszeni sfinansował ustawienie na terenie zarządzanej przez siebie gminy billboardów, po tym, jak Ustrzyki nie dostały pieniędzy na budowę hali sportowej przy Szkole Mistrzostwa Sportowego - również z Polskiego Ładu.
Wydatki poza kontrolą
Co ciekawe, dotacje na zabytki zostały przyznane samorządom, w ramach przeciwdziałania COVID, ale to nie jedyny przykład tego jak rząd wydatkuje pieniądze z budżetu państwa - podkreślają zgodnie członkowie partii Polska 2050.
Obecna na konferencji jasielska przedsiębiorczyni Małgorzata Więch-Kettele, zaznaczyła, że znaczna część wydatków państwa została wydana poza kontrolą Sejmu i Senatu, poza budżetem, bez kontroli społeczeństwa. Przypomniała, że Najwyższa Izba Kontroli wydała negatywną opinię nt. wykonania ubiegłorocznego budżetu. Rząd utworzył też wiele funduszy, z których pieniądze zostały wydane nieprzejrzyście i bez konkursów. - To zastanawia nas czy nie podlegało to rozdawnictwu z klucza partyjnego - dodaje.
320 mld zł wydano poza budżetem
Na miażdżący raport NiK zwrócił też uwagę kolejny działacz partii Polska 2050, politolog i przedsiębiorca Arkadiusz Południak z Przemyśla. - Banaś publikuje raport, w którym po raz pierwszy w historii istnienia państwa polskiego wydaje negatywną opinię samemu państwu. Według raportu złamano podstawowe zasady, o których mówi ustawa o finansach publicznych: jawności, zupełności, przejrzystości, roczności i jedności budżetu - punktuje.
Południak cytując raport NiK wylicza, że w ubiegłym roku poza budżetem wydano ponad 302 mld zł. Dodatkowo spadła liczba pozytywnych ocen wydawanych przez NIK instytucjom państwowym. Obecnie tylko 70 proc. z nich dostało pozytywna opinię od Najwyższej Izby Kontroli. - Skala niepoprawności wzrosła dwukrotnie. Nawet fundusz przeciwdziałania COVID, którym zarządza Mateusz Morawiecki dostał ocenę negatywną - podkreśla Południak.
Dostają „swoi”
Politolog jako przykład podaje Przemyskie Towarzystwo Kulturalne, założone w 2021 roku przez szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Marka Kuchcińskiego. - Zrobiło wspaniała karierę, już w ubiegłym roku przyznano mu dotację na funkcjonowanie na wiele lat do przodu. Tylko w 2023 roku, Narodowy Instytutu Wolności, podległy ministrowi Glińskiemu, przekazał tam najwyższą przyznaną przez siebie dotację - 352 tys. zł - mówi Południak.
- Oczywiście poseł Kuchcińki oficjalnie już nie kieruje Towarzystwem, to jednak nie przeszkadzało mu pełnić roli gospodarza, kiedy premier Gliński odwiedził Przemyśl - dodaje Arkadiusz Południak i wylicza kolejne instytucje, które hojnie obdarowały przemyskie towarzystwo. - W tym czasie dostało też dotację z Orlenu, PGE, Agencji Rozwoju Przemysłu, PZU POKO BP i z Muzeum Historii Polski w Warszawie.
- Budżet jak wielka budowla z klocków, a ci którzy nami dziś rządzą, rozmontowują tę budowlę po kawałku. W kieszeniach wynoszą te klocki do domu i robią co im sie podoba - podsumowuje.
ZDJĘCIA: ADAM BARDZIŃSKI