Rzeszowski IPN poinformował Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie, że nie może sfinansować wyburzenia pomnika gen. Karola Świerczewskiego w Jabłonkach. Przekazanie pieniędzy na rozbiórkę pomnika byłoby naruszeniem dyscypliny finansów publicznych przez dyrektora IPN.
W związku z wejściem w życie znowelizowanej ustawy (październik 2017) o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej z dnia 20 lipca 2017 r., w całej Polsce suwane są pomniki dawnych „bohaterów”. Jeden z najsłynniejszych pomników znajduje się w Jabłonkach w gminie Baligród, a upamiętnia gen. Karola Świerczewskiego. Pomnik generała stoi na terenie należącym do Nadleśnictwa Baligród i zgodnie z ustawą, to ono, jako właściciel terenu powinno usunąć pomnik i pokryć koszty jego usunięcia.
Jak tłumaczył nam, jeszcze przed wejściem w życie ustawy, Nadleśniczy Nadleśnictwa Baligród Wojciech Głuszko, nadleśnictwo nie było przygotowane na taki wydatek, dlatego zaczęto prowadzić rozmowy z Instytutem Pamięci Narodowej w Rzeszowie. IPN przyznał, że rozważa możliwość sfinansowania rozbiórki. Wstępne szacunki określiły, że wyburzenie pomnika, oraz przewiezienie jego fragmentów do Przedborska pod Koszalinem, gdzie powstaje muzeum sowieckich propagandowych pomników, usuwanych z przestrzeni publicznej w Polsce, wyniosłoby nawet 70 tys. zł.
Okazuje się jednak, że IPN nie może sfinansować rozbiórki pomnika gen. Świerczewskiego. Tego typu działalność naraziłaby bowiem dyrektora na naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W piśmie do Grażyny Zagrobelnej, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, Dariusz Iwaneczko, dyrektor rzeszowskiego oddziału IPN poinformował, że „po uzyskaniu stanowiska Dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa o zasadności wydatkowania środków IPN na rozbiórkę pomnika Gen. Karola Świerczewskiego, położonego w miejscowości Jabłonki Gmina Baligród, odstępuje od przeprowadzenia ww. czynności.”
Otrzymana przez rzeszowski IPN opinia prawna z Biura Prawnego IPN, informuje, że nie ma podstaw prawnych do finansowania rozbiórek obiektów propagujących komunizm lub ustrój totalitarny. „Nie można tego zobowiązania wywodzić ani z ustawy o IPN ani z ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Tym samym przeznaczenie pieniędzy na ten cel, narażałoby Prezesa IPN na odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.” - informuje w piśmie dyrektor Iwaneczko.
Według ustawy, jeśli samorządy i właściciele gruntów, na których stoją pomniki ich nie usuną, to sprawę mają przejąć wojewodowie. - Przygotowaliśmy już pismo do wojewody podkarpackiego o tym, że na swoim terenie mamy obiekt, który powinien być usunięty zgodnie z zasadami i trybem określonym w ustawie. Będziemy oczekiwać na decyzję z jego strony – mówi nadleśniczy Głuszko.
„Nadleśnictwo Baligród prowadziło wraz z IPN oddział Rzeszów intensywne prace związane z przygotowaniem dokumentacji niezbędnej do przeprowadzenie i sfinansowania rozbiórki pomnika. Obecny nowy stan prawny oraz ustalenia prowadzone przez IPN, nie pozwoliły na zawarcie porozumienia i wykonanie prac rozbiórkowych. Nadleśnictwo Baligród ze względu na określony w art. 3.1 ustawy, dwunastomiesięczny czas usunięcia pomnika, zwróci o wydanie stosownej decyzji.”
Jednocześnie nadleśnictwo zwróci się z prośbą o to, by wojewoda zabezpieczyła pieniądze na wyburzenie pomnika. Nadleśniczy Głuszko uzasadnia, że nadleśnictwo nie uczestniczyło w budowaniu pomnika, a grunt na którym on stoi, przekazany im został Decyzją Wojewódzkiej Rady Narodowej z 1968 r.
Teraz czas na decyzję wojewody. Do tematu będziemy powracać.