W związku z wydarzeniem z okolic Hulskiego, gdzie niedźwiedź mocno poranił mężczyznę, pracownicy Lasów Państwowych przypominają, że ten drapieżnik jest w naszych górach bardzo powszechny. Spotkanie z nim nie jest niczym nadzwyczajnym i może być ono niebezpieczne dla ludzi.
Ostatnio niedźwiedzie są często spotykane właśnie, gdy buszują w koszach na śmieci na parkingach. Dlatego Lasy Państwowe apelują do turystów, by nie lekceważyli tablic ostrzegawczych oraz by nie zostawiali odpadków np. w miejscach odpoczynku czy na parkingach.
- Uczulamy też mieszkańców, żeby zwracali uwagę na zachowania, które mogą przyciągnąć niedźwiedzie, np. wyrzucanie padliny czy nieodpowiednie umiejscowienie kompostowników, dlatego że niedźwiedzie lubią tam pogrzebać i robią to nawet w bliskiej odległości od domów – mówi Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie.
- Coraz częściej niedźwiedziom nie przeszkadza bliskość człowieka, jego zapach. To bardzo niedobry sygnał, bo stąd już tylko krok do tzw. bliskich spotkań - ostrzega Jan Mazur, zastępca dryftera RDLP ds. gospodarki leśnej.
Dyrektor przypomina, że jeżeli wchodzimy w młodnik, nawet na szlaku turystycznym, należy zachowywać się w miarę głośno. - W naturalnym odruchu niedźwiedź rzuci się do ucieczki. Pamiętajmy, niedźwiedź to nie pluszowy miś, może być groźny przy bliskim spotkaniu, jak to miało miejsce w minioną niedzielę, w lesie nad Zatwarnicą. Według mojej wiedzy to 31. przypadek dotkliwego poranienia człowieka przez niedźwiedzia w ciągu ostatnich dwóch dekad.
Robią szkody
Niedźwiedzie są też co roku sprawcami wielu szkód w gospodarce człowieka. Na przełomie października i listopada odnotowano szkody w jednej z pasiek w Puławach w Beskidzie Niskim. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że pasieka zlokalizowana jest w odległości dwudziestu metrów od zamieszkałej leśniczówki, w której mieści się również biuro leśnictwa.
- Niedźwiedź zostawił „odciski pazurów” na jednym z uli, dwa kolejne wywrócił dostając się z łatwością do słodkiego wnętrza - informuje Barbara Kułak z Nadleśnictwa Rymanów. - Sądząc po tropach był to młody niedźwiedź. W ostatnim czasie we wsi Puławy, w sąsiedztwie zabudowań, widziano go jak przechadzał się w biały dzień drogą biegnącą wzdłuż domów.
Z kolei początkiem listopada odnotowano wizytę innego niedźwiedzia w pasiece pokazowej „Las pszczelarski, las bartny” zlokalizowanej na ścieżce edukacyjnej Hrendówka w leśnictwie Pastwiska. Zniszczył on ule typowe, jak również ciężki ul kłodowy, wykonany z potężnego pnia jodły. Co ciekawe, pasieka prowadzona przez Krośnieńskie Koło Pszczelarzy, mieści się przy leśnym strumieniu zwanym Niedźwiedzim Potokiem.
Według danych z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie tylko w tym roku odnotowano 194 przypadki szkód od niedźwiedzi. Kwoty wypłaconych odszkodowań sięgają już blisko pół miliona złotych. Najczęściej ofiarami niedźwiedzich napadów są pasieki, niszczone są ule wraz z rodzinami pszczelimi, ale drapieżniki nie gardziły też jeleniami hodowlanymi, drobiem i królikami.
Zdjęcia: Edward Marszałek i Marek Barzyk