Ponad 700 propozycji nowego imienia dla osieroconej niedźwiedzicy z Cisnej wpłynęło na konkurs, który zorganizowali leśnicy z Cisnej. Najczęściej pojawiającymi się propozycjami były: Cisna, Solinka, Matragona i Bieszczadka.
Już dziś mała niedźwiedzica znaleziona w okolicach Cisnej trafi do ZOO w Poznaniu. Z tej okazji leśnicy z Cisnej szukali dla niej nowego imienia, bo taka tradycja obowiązuje w ogrodach zoologicznych. Okazało się, że konkurs na nowe imię, który został ogłoszony w zeszłym tygodniu cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Wpłynęło ponad 700 propozycji, które zgłoszono na profil nadleśnictwa na FB, w wiadomościach, mailach i na grupach bieszczadzkich na FB.
- W najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewaliśmy się takiego odzewu. Najczęściej pojawiającymi się propozycjami były: Cisna, Solinka, Matragona i Bieszczadka – informują leśnicy z Cisnej.
Najwięcej głosów dostało imię – Cisna, a leśnicy uznali, że przemawiają za nim następujące argumenty: kojarzy się od razu z Bieszczadami, niedaleko Cisnej znaleziono niedźwiedzicę, będzie przypominała o udziale w jej uratowaniu leśników i GOPR-owców z Cisnej, to imię poparł Janek Koza - GOPR-owiec, który zauważył niedźwiadka i natychmiast ich zawiadomił, a potem dzielnie uczestniczył w akcji ratunkowej.
- Oficjalnie wybieramy imię Cisna i takie imię zostanie nadane niedźwiedzicy w azylu dla niedźwiedzi w Poznaniu, gdzie trafi już dziś, a cała historia z uratowaniem zostanie przedstawiona na specjalnej tablicy – dodają leśnicy. - My, jako Nadleśnictwo Cisna już nawiązaliśmy współpracę z azylem i dokonamy symbolicznej adopcji niedźwiedzicy, przez co będziemy mogli rzeczowo i finansowo pomóc w zapewnieniu jej jak najlepszych warunków. Na naszym profilu stale będziemy Was informować co u Cisnej słychać – napisali na profilu Facebookowym.
Wyniki konkursu zostaną oficjalnie ogłoszone w poniedziałek.
Niespełna dwumiesięczna niedźwiedzica została znalezina 1 kwietnia i w stanie skrajnego wycieńczenia została przetransportowana do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Tam lekarze ustabilizowali jej stan i poddali ją gruntownej diagnostyce. Udało się im też uzyskać zadowalający przyrost masy małej pacjentki.
Leśnicy mają też nadzieję, że niedługo powstanie w Polsce ośrodek przywracający naturze duże drapieżniki, bo ewidentnie tych jest coraz więcej, a co za tym idzie do takich zdarzeń jak z Cisną dochodzić będzie częściej. Największą radością dla leśników byłoby, gdyby dzieci Cisnej wróciły w Bieszczady, bo tu jest ich prawdziwy dom...