Nawet 120 „spadających gwiazd” na godzinę będzie można zobaczyć w nocy 12 na 13 sierpnia. - Najlepiej będą widoczne po północy, około godziny 2-3 lub nad ranem – mówi Pavol Duris, z Parku Gwiezdnego Nieba „Bieszczady”.
Te „spadające gwiazdy” czyli meteory, należą do roju Perseidów. W Bieszczadach są nie lada atrakcją, bo w sierpniu praktycznie każdej nocy widać jak lecą przez ciemne niebo.
- Rzeczywiście w Bieszczadach widać je bardzo dobrze i nie tylko przez jedną noc ale przez cały sierpień. Tu po prostu jest ciemniej, bo niebo jest mniej zanieczyszczone światłem - wyjaśnia Pavol Duris, z Parku Gwiezdnego Nieba „Bieszczady”. - Największe natężenie meteorów będzie w czwartek 13 sierpnia w godzinach od 8 do 11, ale w dzień. Jednak najlepiej jest je oglądać z 12 na 13 sierpnia, koło godziny 2-3 w nocy, bo po północy prędkość obrotu Ziemi, łączy się z prędkością obrotu wokół Słońca. Pamiętajmy jednak, że wszystko zależy od zachmurzenia nieba, mamy teraz dobre prognozy pogody, więc Perseidy powinny być dobrze widoczne.
Ciemna noc astronomiczna zaczyna się po godz. 22. i wtedy właśnie można zaobserwować najwięcej „spadających gwiazd”. Astronomowie szacują, że na bieszczadzkim niebie będzie można zobaczyć od 90 do 120 meteorów ciągu godziny. Najwięcej spadających meteorów zobaczą najwytrwalsi obserwatorzy, czyli ci, którzy będą je obserwować tuż przed wschodem słońca.
Spadające meteory, to okruchy skalne z kosmosu, które spalają się po wejściu atmosferę. Najwięcej meteorów widać wówczas, gdy Ziemia zderzy się ze smugą gazu i pyłu pozostawionego przez jakąś kometę. Tak dzieje się co roku w lipcu i sierpniu.
W nocy ze środy na czwartek (czyli z 12 na 13 sierpnia), na niebie pojawi się najpopularniejszy rój meteorów, zwanych Perseidami. Meteory zdają się wybiegać z konstelacji Perseusza, stąd ich nazwa – Perseidy. Jak mówi Pavol Duris, kolor mają ciepły, zbliżony do żółtego.
Życzymy miłego oglądania.