W lasach Podkarpacia trwa coroczne zabezpieczanie sadzonek w uprawach leśnych, mające zniechęcić zwierzynę do ich zgryzania. Leśnicy wszelkimi sposobami zabezpieczają młode drzewka przed zniszczeniem.
Wysokie stany zwierzyny w lasach Podkarpacia mogą być powodem do dumy. Trzeba jednak pamiętać, że zwierzyna płowa w okresie zimy może wyrządzić duże szkody w uprawach leśnych poprzez zgryzanie pędów młodych drzewek, stanowiących dla niej cenne uzupełnienie pokarmu. Największe spustoszenia w uprawach jodłowych mogą wywołać sarny i jelenie. Zwłaszcza te ostatnie gromadząc się zimą w duże stada, „okupują” obszary, gdzie dużo jest tzw. żeru pędowego, a więc młodych drzewek. W ostatnich latach mocno rosną szkody od coraz liczniejszej populacji bieszczadzkich żubrów, zwłaszcza bytującej na terenie nadleśnictw Baligród, Komańcza i Lesko.
- Aby uniknąć szkód, leśnicy od lat zabezpieczają uprawy leśne przed zgryzaniem, stosując do tego celu rozmaite metody. Najskuteczniejsze jest grodzenie wysokim parkanem ze specjalnej siatki, co chroni przed penetracją ze strony zwierzyny, w ten sposób zabezpiecza się najcenniejsze uprawy - zaznacza Tomasz Najbar, główny specjalista ds. ochrony lasu w RDLP w Krośnie. - W tym roku ogrodzono już 388 ha nowych upraw oraz wyremontowano ogrodzenia kilkuset hektarów upraw z lat ubiegłych.
Młodniki, w których drzewka osiągnęły zwarcie koron i wyszły już z zasięgu zwierzyny, są rozgradzane. W tym roku zdemontowano ogrodzenia na ponad 400 ha dawnych upraw leśnych.
Sadzonki na uprawach niegrodzonych chroni się poprzez smarowanie pędów substancjami chemicznymi, które będąc obojętne dla środowiska, mają właściwości odstraszające dla zwierzyny. Tym bardzo skutecznym sposobem zabezpiecza się na terenie RDLP w Krośnie około 4,5 tysiąca ha. Z kolei drzewka szybko rosnące, jak modrzewie, zabezpieczane są poprzez palikowanie. Łączny koszt zabezpieczania upraw sięga w regionie 10 mln złotych.
Chemicznie zabezpieczane są też starsze drzewka przed ogryzaniem kory, tzw. spałowaniem.
Wszystko w jednym celu; żeby drzewka sadzone z trudem i przy dużych nakładach finansowych przeżyły zimę i nie dały się pożreć zwierzynie. Najwięcej powierzchniowo zaplanowały do zabezpieczenia nadleśnictwa Lesko, Ustrzyki Dolne, Krasiczyn i Dukla, gdzie struktura gatunkowa upraw z przewagą jodły wymusza taką działalność ochronną.
Swego rodzaju zabezpieczeniem upraw jest dokarmianie zwierzyny prowadzone zimą. To również pozwala uratować wiele młodych drzewek. Przygotowywana w lecie tzw. „liściarka” zastępuje w zimie świeże pędy drzew. Dużym przysmakiem dla jeleni jest kora osiki i wierzby, zwłaszcza z młodych gałązek. W tym celu zimą ścina się tzw. drzewa zgryzowe (osiki i różne gatunki wierzb) i pozostawia je do wiosny na miejscu w celu odciągnięcia zwierzyny od upraw leśnych.
Na powierzchniach leśnych niechronionych występują szkody od zwierzyny, które w 2023 roku, uwzględniając szkody bieżące i niezregenerowane z poprzednich lat, oszacowano na ponad 5 tysiącach ha, przy czym najwięcej, bo aż 3555 ha to szkody powodowane przez żubry. Populacja tych największych przeżuwaczy przekracza 800 osobników w lasach regionu. Szkody wyrządzane przez nie polegają głównie na ogryzaniu kory w drzewostanach starszych i nie regenerują się. Otwarte rany sprzyjają powstawaniu infekcji przez patogeny grzybowe, co doprowadza do powstawania zgnilizny drewna, a w konsekwencji do zamierania drzew.
Edward Marszałek, rzecznik RDLP Krosno