Celina z Treterów Dominikowska to postać obecnie niesłusznie zapomniana. Cechowały ją rozległe zainteresowania i zamiłowania artystyczne. Spełniała się jako malarka, rzeźbiarka, pisarka, a także kolekcjonerka pamiątek narodowych. Mieszkała przez pewien czas w Orelcu i Dźwiniaczu Górnym. Używała pseudonimu „Celina z Orlego Gniazda” oraz „Celina z Orelca”.
Celina Treter urodziła się w 1830 roku. Jej rodzice Aleksander Stanisław i Konstancja z Łodyńskich Treterowie byli m.in. właścicielami części majątku w Dźwiniaczu Górnym nad Sanem. Dzieciństwo i młodość spędziła jednak przede wszystkim w miejscowości Łonie koło Przemyślan oraz we Lwowie, do którego wyjechała 6 czerwca 1843 roku. w celach edukacyjnych. Opuszczenie na dłużej rodzinnego domu zostało zilustrowane w pamiętniku rysunkowym artystki panoramą stolicy Galicji. Edukacja we Lwowie trwała trzy lata. W tym czasie Celina Dominikowska uczęszczała na lekcje śpiewu oraz gry na fortepianie, a także tańca, rysunków i krawiectwa. Jednocześnie uczyła się historii oraz trzech języków obcych - francuskiego, niemieckiego i włoskiego.
Zapewne w początkach lat 50. XIX w. poślubiła starszego o kilkanaście lat Kajetana Dominikowskiego, ziemianina i działacza niepodległościowego, który miał za sobą pobyt w austriackich więzieniach i udział w wydarzeniach Wiosny Ludów. Z mężem zamieszkała w Bieszczadach. Początkowo ich domem stał się zapewne dwór w Dźwiniaczu Górnym, ale miejscowy majątek został w 1864 r. sprzedany Hermanowi Frenkielowi. Dominikowscy przenieśli się do Orelca. Warto wspomnieć, że do naszych czasów zachowały się rysunki obu dworów autorstwa Celiny.
Podejrzany politycznie Kajetan
Kajetan Dominikowski urodził się 7 sierpnia 1816 roku w Strusowie w obwodzie tarnopolskim. Jego ojciec Antoni był właścicielem wsi Łokieć w dolinie Sanu. Swojego przyszłego męża Celina poznała zapewne w dzieciństwie, a z pewnością znały się obie rodziny gdyż Łokieć i Dźwiniacz Górny sąsiadują ze sobą
Kajetan Dominikowski już we wczesnej młodości zaangażował się w antyaustriackie spiski. W 1836 roku. został skazany za działalność rewolucyjną, ale po pół roku odzyskał wolność. W tym czasie przebywał w majątku ojca w Łokciu, podejmował się również dzierżawy mniejszych dób w regionie. Nie zarzucił jednak działalności patriotycznej i w 1846 roku, wraz z innymi ziemianami z Sanockiego, wziął udział w przygotowaniach do powstania. Niedoszli insurgenci zostali w większości aresztowani i osądzeni.Za udział w antypaństwowym spisku Kajetan został skazany na 6 lat twierdzy, a jego brat Teofil otrzymał w tym samym procesie wyrok 15 lat więzienia. Ojciec Dominikowskich spędził zaś półtora roku w więzieniu w Sanoku. Bracia opuścili więzienie na mocy amnestii w marcu 1848 roku. Kajetan wstąpił do oddziału gwardii narodowej w Samborze i został adiutantem jego dowódcy Władysława Tchorznickiego. Razem z nim udał się na Węgry i w grudniu 1848 r. był już podporucznikiem szwadronu ułanów. Po upadku powstania znalazł się w Turcji, ale nie mogąc wstąpić do tureckiego wojska powrócił w rodzinne strony. Zamieszkał w majątku ojcowskim w Łokciu, a w raportach lwowskiej komendy wojskowej znalazł się zapis, że Dominikowski „jest bardzo niebezpieczny i trzeba go śledzić na każdym kroku”. Wkrótce po powrocie z Turcji został przymusowo wcielony do wojska i następnie przeniesiony do kompanii karnej. Zdemobilizowano go po kilkunastu miesiącach, ale do końca lat 50. XIX w. pozostawał w prowadzonych przez policję austriacką rejestrach osób niebezpiecznych
Z Orelca na Wystawę Światową
W 1867 r. pewien rozgłos przyniósł Celinie udział w paryskiej wystawie, gdzie zaprezentowała „szyby symboliczne” czyli witraż swojego projektu i wykonania. W relacjach z wystawy pisano, że artystka przy pomocy rylca i piłki pracowała nad swoim dziełem przez dwa lata. Całość składała się z sześciu kwadratowych szyb oprawionych w drewniane ramy. Na każdej z części dzieła ukazane były narody europejskie: Niemcy, Włosi, Francuzi, Węgrzy, Anglicy i Polacy. Całość zakorzeniona w symbolice mesjanistycznej. Alegoria Polski przedstawiona została w wieńcu z korony cierniowej. W poszczególnych kwaterach na szkle autorka wyryła również imiona i nazwiska najwybitniejszych jej zdaniem przedstawicieli poszczególnych narodów. Całość zwieńczona była trójkątną szybą na której przedstawione zostało Oko Opatrzności. Szczegółowy opis symboliki i rysunek witraża zamieszczono nawet w ilustrowanym katalogu Wystawy Światowej. Celina z Treterów Dominikowska zajmowała się w późniejszym okresie głównie malarstwem religijnym. Dwa lata po wystawie paryskiej, wydawany w Warszawie „Tygodnik Mód” tak pisał o bieszczadzkiej ziemiance: Zamieszkała w górzystej Galicyi, młoda ta osoba poświęca się pracy malarskiej głównie ozdobę świątyń mającą na celu. Niedawno wykończyła Matkę Boską Bolesną, w której tyle jest cierpienia i świętości zarazem, że patrzący z odebranem wrażeniem długo rozłączyć się nie może.
W okresie powstania styczniowego w dworze Dominikowskich udzielano pomocy ochotnikom i powstańcom. Właściciele majątku brali udział w nabożeństwach patriotycznych, które odbywały się m.in. w Sanoku. W 1869 r. Celina Dominikowska wydała we Lwowie „Zbiór pieśni powstańczych” w swoim opracowaniu pod pseudonimem Celina z Orelca. Dochód ze sprzedaży książki przeznaczony został na „Sanoczanina Syberyjczyka”, zapewne któregoś z ochotników do powstania, który został zesłany przez władze carskie na Syberię. „Sanoczanin” w tym wypadku oznacza mieszkańca Sanockiego czyli historycznej ziemi sanockiej. Jeszcze w 1870 roku. Celina Dominikowska mieszkała w Orelcu, gdyż z tej miejscowości wysłała drzeworyt na wystawę sztuk pięknych do Lwowa. W latach 70. XIX. w. mieszkała przez pewien czas Krośnie, a następnie przeniosła się do Lwowa, w którym posiadała dwie nieruchomości.
W 1902 roku. „Kurjer Lwowski” skrytykował serię pocztówek wydaną przez Celinę Dominikowską. Znalazły się na nich podobizny wybitnych Polaków żyjących w tamtych czasach – m.in. Henryka Sienkiewicza, Ignacego Paderewskiego i Władysława Bełzy. Anonimowemu autorowi komentarza zamieszczonego w gazecie nie spodobał się fakt, że wśród osób takich jak wymienieni wyżej, znaleźli się również galicyjscy politycy, a na pocztówkach wydrukowano ten sam napis „Cześć Wam za Wasze Patriotyczne uczucia”. Dziennikarz pisał z oburzeniem: Jakiem prawem p. Celina Dominikowska, która te karty wydaje i swoim podpisem zaopatruje śmie podobne napisy umieszczać w imieniu „wdzięcznych rodaków” ?! Jeśli patriotyczne uczucia pp. Potockich, Pinińskich i Dzieduszyckich tak rozczulają, to niechaj raczej pod tymi napisami hołdowniczemi swój podpis umieści (…).
Celina Dominikowska zmarła w 1908 roku Współczesny historyk bezlitośnie napisał o Celinie z Orlego Gniazda: Treterówna nie miała wielkiego talentu – ot, potrafiła może nieco więcej niż każda panna z dobrego domu. Trzeba się zgodzić z opinią, że Celina Dominikowska nie była artystką wybitną, ale zachowane po niej pamiątki, zapiski oraz rysunki pozwalają na odtworzenie drobnego fragmentu życia codziennego bieszczadzkiego ziemiaństwa.