Przedszkolaki i uczniowie z Łanowic na Ukrainie nie mogli się doczekać wizyty św. Mikołaja – Kiedy będzie, co nam przyniesie – pytały z niecierpliwością maluchy. Kiedy przyszedł nie mogły opanować wzruszenia – Mikołaj, Mikołaj – wołały szczęśliwe, kiedy pracownicy Środowiskowego Domu Samopomocy z Ustrzyk Dolnych rozpakowywali prezenty.
Łanowice to wieś położona w rejonie starosamborskim na Ukrainie. Wieś, o której można by powiedzieć, że jest jak każda inna. Jest tam kościół parafialny, szkoła, stary i nowy cmentarz, zniszczona droga przez sam środek, ot taka jak te które znamy. Jednak nie. Przy wjeździe do wsi wita przyjezdnych tabliczka z nazwą w dwóch językach polskim i ukraińskim. W centrum tuż niedaleko kościoła stoi wiata przystankowa pomalowana w barwy dwóch narodów i duży napis z dwujęzyczną nazwą - Łanowice, a na brzegach tablicy herby polskie: Jastrzębiec i Ogończyk.
Wieś - mówią, polska wieś, bo mieszka tu blisko sześciuset polaków i tylko dwie rodziny ukraińskie. Jest to też jedyna miejscowość na Ukrainie, gdzie obowiązuje jej dwujęzyczna nazwa. - Uroczystego odsłonięcia tablic dokonał Konsul Generalny RP we Lwowie Włodzimierz Sulgostowski - opowiada Walery Tracz, prezes janowickiego oddziału Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej, współorganizator spotkania z Mikołajem.
Pani Magda obiecała Mikołaja
W Łanowicach jesteśmy już drugi raz. Poprzednio byliśmy we wrześniu. Wtedy przywieźliśmy dzieciom z pierwszych klas wyprawki szkolne zebrane przez pracowników Środowiskowego Domu Samopomocy Magdalenę Łesak – Bulwan pedagoga specjalnego w ŚDS i Ryszarda Urbana Kierownika ŚDS. Tamtego wrześniowego dnia dzieci tak pięknie śpiewały i dziękowały za wyprawki, że pani Magda obiecała, że zrobi im też Mikołajki.
W szkole witają nas polskie piosenki śpiewane przez przedszkolaków i uczniów miejscowej szkoły. Mała sala po brzegi wypełniona jest przez dzieci, ich rodziców i zaproszonych gości ze szkoły w sąsiedniej wsi. Tam dzieci kontynuują naukę w klasach V-XI. Wszędzie słychać tylko język polski. Dzieci wołaniem „Mikołaj, Mikołaj…” witały najważniejszego gościa.