Już w najbliższą niedzielę zapraszamy wszystkich na Bieg Charytatywny Kamień Dwernik Trail. Trasa biegu ma tylko 21 km, ale nie jest łatwa, bo prowadzi przez górę Kamień Dwernik. W tym roku organizatorzy zbierają pieniądze na leczenie Mai Wojtasik z Ustrzyk Dolnych.
Bieg odbędzie się w systemie anglosaskim. W tym roku organizatorzy przygotowali dwie trasy – na 21 i 10 km. Na przebiegnięcie dłuższej trasy zawodnicy mają 4 godziny. Rozpoczęcie biegu zaplanowano na godz. 10 przy Parku Konnym i OSP w Dwerniku. Następnie zawodnicy ruszają 2-kilometrowym odcinkiem asfaltowym, aby rozgrzać się przed atakiem na szczyt Kamień Dwernik - 1004m. W miejscowości Nasiczne, skręcają w prawo na stokówkę łączącą Nasiczne z Zatwarnicą.
Trasa prowadzi szlakami górskimi i ścieżkami przyrodniczymi. Na sportowców czekają trudne technicznie zbiegi z licznymi trawersami, jednak organizatorzy zapewniają, że piękne widoki zrekompensują trudy trasy (szczegółowy opis trasy na stronie http://kamiendwernik.com).
Na zawodników na trasie czekać będzie pomoc medyczna i punkty odżywcze, a przy najwyższym wodospadzie w Bieszczadach - Szepit w Zatwarnicy – posiłek regeneracyjny, na który złożą się również przepyszne placki z jagodami.
Bieg charytatywny przez Kamień Dwernik organizowany jest po raz drugi. Jego pomysłodawcami są Dominika i Adam Kapral małżeństwo z Dwernika. To oni w ubiegłym roku wpadli na pomysł, aby poprzez organizację biegu przez Kamień Dwernik, zebrać pieniądze na leczenie Tosi - córki przyjaciół z Karkowa, chorej na chorobę genetyczną fibrodysplazję, powodującą kostnienie mięśni.
Małżeństwo, dzięki pomocy przyjaciół i całej społeczności Dwernika przygotowało w ubiegły roku wspaniałą imprezę. W tym roku postanowili zbierać pieniądze dla osoby potrzebującej, ale z terenu Bieszczad i wybrali małą Maję Wojtasik z Ustrzyk Dolnych. Maja ma hipoplazję ciała modzelowatego, czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce, podwichnięte bioderka i spastykę czterokończynową.
- Dla nas liczy się dobra energia i to, żeby zebrać jak najwięcej pieniędzy na leczenie Mai - mówi Adam Kapral. - A jesteśmy pewni, że to się uda, bo już teraz, dzięki wpisowym za bieg, udało się zebrać pieniądze na turnus rehabilitacyjny.
Obecnie do biegu zgłosiło się 240 osób. - Limit to 250 miejsc i mimo tego iż zapisy w dniu biegu są dla nas sporym kłopotem, to przyjmiemy wszystkich, bo robimy to dla Mai i tu liczy się wynik finansowy. Nie prowadzimy zbiórki pieniędzy do puszek, ale po biegu przeprowadzamy aukcję, z której dochód również wpływa na konto Mai – mówi Adam.
Co ciekawe aukcja jest przeprowadzana bez bezpośredniego przekazywania pieniędzy! - Ludzie licytują, a my po zakończeniu przekazujemy im wylicytowane rzeczy i podajemy numer konta na który powinni wpłacić pieniądze. Jak mówię, spokojnie, siedząc przy komputerze, popijając kawkę mogą zrobić przelew. Niektórzy byli bardzo zaskoczeni, ale nikt nas nie zawiódł - wszystkie pieniądze wpłynęły na konto fundacji. Dobra energia się udziela i wszyscy sobie ufamy – uśmiecha się Adam Kapral.
Na wszystkich uczestników imprezy po biegu czeka też degustacja potraw regionalnych i kiermasz bieszczadzkiego rękodzieła. W tym roku organizatorzy dodatkowo przygotowali również koncert zespołu „Budyń i Przyjaciele Hońka”.
Również w tym roku „Uroczysto Dwernik” udostępnia bezpłatnie swoje pole namiotowe dla biegaczy. Osoby zainteresowane prosimy o bezpośredni kontakt z gospodarzem – Stachem FB/https://www.facebook.com/uroczysko.ustachapl/
