Podhalańczycy z 5. batalionu Strzelców Podhalańskich z Przemyśla, wspólnie z Bieszczadzkim Oddziałem Straży Granicznej patrolują teren przy granicy polsko - ukraińskiej. Żołnierze zieloną granicę sprawdzają wraz z funkcjonariuszami z placówki w Wojtkowej, ale organizują też posterunki na granicy z Czechami i Słowacją, oddają krew oraz szyją maseczki.
Jak informuje oficer prasowy 21. BSP kpt. Romuald Kurzawa, w obliczu epidemii koronawirusa, ilość zadań realizowanych przez brygadę znacznie się zwiększyła. Pełniąca dyżur w Siłach Odpowiedzi NATO jednostka, tuż po zakończeniu ćwiczenia dowódczo - sztabowego „LAMA 20”, zaangażowała się w walkę przeciwko rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2.
- W ramach działań ograniczających rozprzestrzenianie się pandemii, podhalańczycy wspierają funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji patrolując granice oraz pełniąc służby na posterunkach granicznych – informuje kpt. Kurzawa. - Wydzielone zostały siły i środki do wsparcia Placówek Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, realizujące zadania ochrony wewnętrznej i zewnętrznej granicy Unii Europejskiej.
Bezpieczeństwa na granicy polsko-ukraińskiej w Wojtkowej, wraz z BiOSG strzeże 5. batalion Strzelców Podhalańskich z Przemyśla. Podhalańczycy organizują też posterunki na granicy z Czechami i Słowacją.
W odpowiedzi na apel Ministra Obrony Narodowej i Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, żołnierze wszystkich batalionów 21. Brygady Strzelców Podhalańskich oddali też krew. - Łącznie, żołnierze 18. Dywizji Zmechanizowanej oddali 140 l krwi – mówi kpt. Kurzawa.
Jednostki 21. BSP przeprowadziły również szkolenia medyczne dla żołnierzy. Ich celem było doskonalenie zdolności, które są wykorzystywane w ramach wsparcia medycznego w działaniach związanych z występowaniem stanu epidemii. - Szkolenie obejmowało m.in. udzielenie podstawowych informacji dotyczących wirusa SARS-CoV-2 oraz choroby COVID-19, którą wywołuje oraz posługiwania się indywidualnymi środkami ochrony osobistej. Szkolenie odbyło się w małych grupach, z zachowaniem wszelkich standardów bezpieczeństwa – zapewnia rzecznik 21. BSP.
Podczas ogólnopolskiej akcji „Widzialna Ręka”, której członkowie angażują się w pomoc na wiele sposobów, swoje wsparcie okazali saperzy z 16. Batalionu Saperów z Niska. W ramach akcji Podhalańczycy złożyli 350 przyłbic, które zostały przekazane do Szpitala Powiatowego w Nisku i Stalowej Woli, Domu Pomocy Społecznej, Domu Dziecka oraz Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Stalowej Woli.
Ponadto, żołnierze z 21. Batalionu Logistycznego rozpoczęli szycie maseczek ochronnych. Pomysłodawcami byli sami żołnierze. Maseczki - szyte na wzór tych chirurgicznych - składają się z fizeliny oraz bawełny i będą wykorzystywane przez żołnierzy zaangażowanych w walkę z koronawirusem – w celu zwiększenia ich bezpieczeństwa. - Maseczki po uszyciu są sterylizowane w specjalnym urządzeniu wykorzystującym wysoką temperaturę i wysokie ciśnienie. Po tym procesie maseczki są sterylne przez 4 miesiące. Jak dotąd uszyto ponad 1000 maseczek – dodaje kapitan.
Dodatkowo, w najbliższych dniach, zostanie przeprowadzona kolejna akcja krwiodawstwa, podczas której żołnierze 21. BSP będą mieć możliwość honorowego oddania krwi, która zasili banki Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Jak zapewnia rzecznik, żołnierze działają zgodnie z mottem Podhalańczyków - „Jakby co, kieby co, kany co, abo co - to my som!” - wspierają, pomagają i są tam, gdzie mogą być najbardziej potrzebni.
fot. Combat Camera Poland / 21. BSP
