Nad bieszczadzkim niebem znów widać wojskowe śmigłowce. - Rozpoczęło się wspólne szkolenie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych i Straży Granicznej na Podkarpaciu. To tylko ćwiczenia – uspokaja rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Od kilku dni w bieszczadzkich gminach widać wzmożone ruchy wojska. W związku z tym, że mieszkańcy zaczynają się zastanawiać, a dziennikarze spekulować, rzecznik Bieszczadzkiej Straży Granicznej uspokaja, że to tylko kolejne ćwiczenia. Rozpoczęły się 5 października. Tym razem wspólne ćwiczą funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej oraz żołnierzy z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej i 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych.
- Stacjonujące na lądowisku w Arłamowie śmigłowce W-3 Sokół oraz Mi-2, prowadzą standardowe działania w zakresie patrolowania i zapewnienia bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej kraju, z równoczesnym korelowaniem przepływu informacji i zgraniem współdziałania obu ćwiczących służb – wyjaśnia mjr Elżbieta Pikor, rzecznik BiOSG. - Prowadzona współpraca Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DO RSZ) i Straży Granicznej jest uregulowana wspólnym porozumieniem podpisanym w grudniu ubiegłego roku.
Rzecznik wyjaśnia, że zakres współdziałania pomiędzy obydwiema instytucjami obejmuje w szczególności wymianę informacji w zakresie ochrony granicy państwowej naszego kraju, współpracę w zakresie poszukiwania i ratownictwa lotniczego (ASAR) w obszarze strefy nadgranicznej, współpracę w sytuacjach kryzysowych oraz szkoleniową, a także uzyskiwanie zezwoleń dyplomatycznych dla samolotów SG na przelot w przestrzeni powietrznej obcych państw.
Kooperacja realizowana jest w formie wymiany danych, wzajemnego udostępnianie bazy szkoleniowej, wsparcia technicznego i osobowego, czy też prowadzenia wspólnych przedsięwzięć szkoleniowych.
Wspólne działania wojska i Straży Granicznej były podejmowane wcześniej w różnych regionach kraju między innymi w okolicach Warszawy, Gdańska i Przemyśla.