- Czerwony szlak turystyczny na Małym Królu i Kamiennej Laworcie został zniszczony - zaalarmował redakcję Gazety Bieszczadzkiej jeden ze znakarzy szlaków. Pozostałe szlaki wokół miasta również zostały rozjeżdżone przez samochody.
O informację na ten temat poprosiliśmy Jacka Łeszegę dyrektora, które jest administratorem szlaków turystycznych z upoważnienia Urzędu Miejskiego.
Dyrektor potwierdził i przedstawił nam zdjęcia obrazujące zniszczenia na czerwonym szlaku turystycznym wiodącym wokół miasta. Szlak rozpoczyna się na ustrzyckim Rynku, a później idzie podejściem od ulicy Rzecznej stokami Małego Króla, w okolicach Strwiążka przechodzi na Kamienną Lawortę i przez Park pod Dębami wraca na Rynek. Szlak jest chętnie odwiedzany nie tylko przez turystów przebywających w naszym mieście, ale również przez mieszkańców, którzy traktują go, jako ścieżki spacerowe czy to z kijkami nordic walking czy bez, ale cisza, spokój i szum lasu kusi latem i zimą.
Niestety jak opowiadają nam znakarze na całej długości szlaku powbijane są paliki kolorowymi wstążkami, a także porozrzucane żółte i pomarańczowe kable elektryczne, w które można się zaplątać. Na leśnych drogach i ścieżkach samochody wyżłobiły wielkie koleiny uniemożliwiające bezpieczne chodzenie tymi trasami. Wszystko to zagraża bezpieczeństwu spacerujących.
- W związku z tym, że teren ten należy w większości do Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne potrzebna jest wzajemna konsultacja Urzędu Miejskiego oraz Nadleśnictwa - wyjaśniał Jacek Łeszega. Dodał jednocześnie, że czerwony szlak spacerowy wyznakowany jest przez Urząd Miejski w Ustrzykach Dolnych i znajdują się na nim znaki, słupy, kierunkowskazy i tablice należące do urzędu. W związku z tym wszelkie pretensje turystów i mieszkańców kierowane są do Burmistrza Ustrzyk Dolnych oraz Bieszczadzkiego Centrum Turystyki i Promocji.
- Spowodowane straty wymagają całkowitego odnowienia szlaków turystycznych i przystosowania ich do ruchu turystycznego na rok 2017. Konieczne stają się rozmowy z wykonawcą i domniemanym sprawcą zniszczeń prac Geofizyką, przy udziale Nadleśnictwa, Bieszczadzkiego Centrum Promocji i Turystyki, w których moderatorem będzie Urząd Miejski o poniesieniu kosztów przywrócenia do stanu używalności wszystkich szlaków wokół miasta – wskazuje dyrektor BCTiP. – Widzimy konieczność prowadzenia prac w terenie, które służyć będą naszej społeczności i regionowi. Musimy jednak utrzymać w dobrym i bezpiecznym stanie te miejsca, które służą turystom i mieszkańcom, a te zasady obowiązują wykonawcę prac na szlakach i ich właściciela – dodaje Łeszega na zakończenie rozmowy.