Zmarł Antoni Łuczka, słynny bieszczadzki aniołkarz. O jego śmierci poinformowała dziś rano na portalu społecznościowym rodzina.
Wszyscy miłośnicy Bieszczadów znają słynne, charakterystyczne anioły Antoniego Łuczki. Anioły kolorowe, roześmiane, pyzate, grające na fletach, skrzypcach czy trąbkach. Przez lata wystrugał ich tysiące. Tworzył w swojej zagórskiej pracowni, a obok aniołów rzeźbił postaci świętych, Bieszczadzkie Madonny i malował.
Jak mówił inspiracji szukał w bieszczadzkiej przyrodzie, był samoukiem, który wspaniale wpisał się ducha Bieszczadów. Zawsze dbał o szczegóły, bo mówił, że do rzeźbienia aniołów potrzebuje anielskiego natchnienia i anielskiej cierpliwości.
Swoje prace wystawiał w galeriach oraz na bieszczadzkich kiermaszach i festynach. Można je znaleźć m.in. w Galerii Synagodze w Lesku czy w Galerii Barak w Czarnej.
Prace artysty można również znaleźć na jego autorskiej stronie - www.luczka.pl
