„Baligród przed 1939 rokiem” to temat wykładu dr. Łukasza Bajdy, którego mogliśmy wysłuchać w czwartek 26 kwietnia, w Gminnym Ośrodku Kultury w Baligrodzie.
Dr Bajda obiecał, że opowie o faktach i zdarzeniach, których opisów nie znajdziemy w dostępnych obecnie publikacjach i jak to zwykle bywa z dr. Bajdą, słowa dotrzymał. Nie dziwi więc, że sala była pełna. Zważywszy temat wykładu, dla nikogo nie była zaskoczeniem obecność licznej grupy przewodników, wyróżniających się na widowni czerwonymi, przewodnickimi „uniformami”.
W wielkim skupieniu słuchaliśmy, bo i było czego słuchać! Chwilami interesująco i merytorycznie, chwilami dramatycznie, a i satyrycznie od czasu do czasu. Trudno bowiem było nie chichotać, gdy dr Łukasz Bajda cytował treść artykułu z ówczesnej prasy, traktującego o tym, jak córka Salomona Kaczki zwiała z domu do Lwowa w towarzystwie miejscowego przystojniaka, czy wyobrażając sobie opisywany także w jednej z gazet obraz „kloacznej nawałnicy”. Kto z naszych czytelników nie wie czym była owa nawałnica, niech żałuje, że na wykład nie przybył, bo dowiedziałaby się nie tylko o tym straszliwym zdarzeniu w historii Baligrodu.
Informacja o tym, że XIX wieku w pobliżu Baligrodu wydobywano rtęć wykorzystywaną głównie do produkcji zwierciadeł zaskoczyła nawet obecnych na sali mieszkańców gminy, zaś po informacji, iż w 1929 roku z Leska do Baligrodu i z powrotem autobus woził pasażerów pięć razy dziennie, rozległy się komentarze pełne nadziei na powrót takiej częstotliwości kursów.
FOT. EWA SCELINA