16 tys. złotych zebrali w tym roku wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Ustrzykach Dolnych. – To bardzo dobry wynik, ale rekordu z przed kilkunastu lat nie udało nam się pobić – mówi Karol Lenard szef ustrzyckiego sztabu WOŚP.
Ustrzyccy wolontariusze kwestowali przez cały dzień. Ich uśmiechnięte buzie można było zobaczyć na ulicach, w sklepach i na stokach. – Dajemy pieniądze co roku, taką akcję trzeba wspierać – mówiły panie Krystyna i Anna, mieszkanki Ustrzyk Dolnych. – To wspaniałe co robi Jurek Owsiak, on ratuje nie tylko najmłodsze dzieci, ale nie zapomniał też o nas emerytach i jesteśmy mu za to bardzo wdzięczne. Może ustrzycki szpital też na tym coś zyska.
Jak mówili wolontariusze, mieszkańcy bardzo chętnie wrzucali im pieniądze do puszek. Na terenie miasta kwestowało 25 osób i przez cały dzień, nie doszło tez do żadnych nieprzyjemnych incydentów. – Wszystko przebiegało bardzo sprawnie. Bank Pekao sprawnie przeliczał pieniądze i cała suma czyli 16 tys. 335, 92 gr. już o 22 została przelana na konto Orkiestry – informuje Karol Lenadr szef ustrzyckiego sztabu WOŚP. – Kwota jaką udało nam się zebrać jest rzeczywiście wspaniała, ale rekordu naszego burmistrza sprzed kilkunastu lat nie udało nam się pobić.
- Trzeba przyznać, że młodzież tegoroczny finał przygotowała na prawdę dobrze, a nasi mieszkańcy pokazali, że mają wielkie serca – chwali wolontariuszy i mieszkańców gminy Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych. – Pamiętajmy, że nie liczy się bicie rekordów, ale każdy grosz wrzucony do puszki. Te pieniądze pomagają ratować zdrowie i życie. Bardzo dziękuję za zaangażowanie Karolowi Lenadrowi i wolontariuszom, bez nich, to by się nie udało. Jeszcze raz chcę też podkreślić i podziękować za hojność mieszkańcom naszej gminy. Jestem bardzo dumny z tego, że żyjemy w tak wspaniale zintegrowanej społeczności.
Tegoroczny finał WOŚP odbył się na ustrzyckim Rynku. Imprezę oraz licytacje poprowadził dyrektor Ustrzyckiego Domu Kultury Wojtek Szott. – To naprawdę czysta przyjemność brać udział w takiej zabawie, nawet mrozu się nie czuje, kiedy serca mieszkańców są takie gorące – mówił dyrektor.
W tym roku największą cenę podczas licytacji osiągnęły: vocher z Hotelu Arłamów – 900 zł, koszulka z autografami reprezentacji w piłce nożnej – 550 zł oraz plastron z autografem Kamila Stocha – 400 zł. - To na prawdę duże kwoty i to dzięki nim osiągnęliśmy tak dobry wynik. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w licytacji oraz osobom, którzy pomogli nam w organizacji 25. Finału – dodaje Karol.
Pieniądze z tegorocznego 25. Finału zostaną przeznaczone na ratowanie życia i zdrowia dzieci na oddziałach ogólnopediatrycznych oraz dla zapewnienia godnej opieki medycznej seniorom.