Rankiem, o godz. 7.30 21 października, Leszek Marszałek z Ustrzyk Dolnych jako członek czteroosobowej ekspedycji zdobył szczyt sześciotysięcznika Lobuche East w Himalajach. Wyprawa na szczyt była częścią trekkingu przez region Khumbu do bazy pod Mt. Everestem.
W trekkingu wzięło udział siedem osób, lokalny przewodnik oraz dwóch szerpów. Trasa wyprawy wiodła miedzy innymi przez miejscowości Lukla, Namche Bazar, jeziora Gokyo, szczyt Gokyo Ri, przełęcz i dolinę Cho La Khola, Lobouche, Gorak Shep, szczyt Kalaphatar oraz Temboche.
- W niższych partiach szlak prowadził przez zalesione doliny oraz wysoko zawieszone nad rzekami mosty, na których mijaliśmy liczne karawany jaków transportujące na grzbietach zaopatrzenie do wyżej położonych wiosek – wspomina Leszek Marszałek. - Na trasie często spotykaliśmy również lokalnych tragarzy dźwigających ciężkie ładunki o niebywałych rozmiarach. Już trzeciego dnia trekkingu mogliśmy podziwiać widoki zaśnieżonych szczytów ośmiotysięczników. W miarę upływu dni i pokonywanej trasy wraz ze wzrostem wysokości ( z 2850m do 5400m n.p.m) malała zawartość tlenu w powietrzu co powodowało że wędrówka stawała się coraz bardziej wymagająca.
Jak mówi himalaista warunki mieszkalne na trasie były dość trudne. - Każdą noc spędzaliśmy w schroniskach (tzw. „tea house”) gdzie brakowało ogrzewania i elektryczności w pokojach, oraz bieżącej wody. Mroźne wieczory spędzaliśmy wspólnie w jadalni przy kozie opalanej wysuszonymi odchodami jaków spożywając najpopularniejsza nepalska potrawę dal bhat (soczewica z ryżem). Wszystkie te trudy rekompensowały nam jednak spektakularne krajobrazy czego dowodem są zdjęcia - dodaje.
FOT. Piotr Kaminski