28 lutego minęła kolejna rocznica wymordowania Polaków we wsi Huta Pieniacka na Podolu, ok. 70 km od Lwowa, na dawnych polskich ziemiach - dzisiaj na Ukrainie. W uroczystościach wzięli udział mieszkańcy Polany, Ustrzyk Dolnych i Czarnej.
28 lutego 1944 roku wczesnym rankiem Huta Pieniacka została otoczona przez żołnierzy z 4 Pułku Policyjnego SS Galizien, do którego należeli ochotnicy z zachodniej Ukrainy. Pułk był wspomagany przez paramilitarną ukraińską bojówkę i a także przez jedną z sotni UPA. Napastnicy zaczęli mordować i wszystko palić.
Masakra trwała do godziny 17.00. Jak ustalił IPN, w jej wyniku zginęło blisko ponad 1000 osób. Byli wśród nich nie tylko mieszkańcy Huty Pieniackiej, ale także Polacy z Wołynia, którzy wcześniej uciekli przed czystką etniczną, jak również ukrywający się w zabudowaniach Żydzi. Jeszcze przez kilka kolejnych dni członkowie ukraińskich bojówek strzelali do ludzi, którzy powrócili do miejscowości, by pochować swoich bliskich. Huta Pieniacka przestała istnieć w ciągu kilku godzin i nie podniosła się do dziś. Zagłada Huty Pieniackiej wpisuje się w ciąg czystek etnicznych z lat 1943–1944, których ofiarą padła polska ludność na Kresach.
Huta Pieniacka była jedną z największych wsi w okolicy. Według spisu ludności dokonanego przed wojną liczyła 487 mieszkańców, w większości Polaków. Składała się ze 172 gospodarstw, posiadała kościół i szkołę. Jak wspominali mieszkańcy, stosunki z ukraińskimi sąsiadami długo układały się przyzwoicie. Zaczęło się to zmieniać po wkroczeniu na te tereny Niemców. Swoją szansę zwietrzyła wówczas Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, która chciała budowy niepodległego państwa u boku nazistów. W 1942 roku powstało zbrojne ramię OUN – Ukraińska Powstańcza Armia. Polacy na dawnych kresach Rzeczpospolitej stali się elementem niepożądanym.
Dziś pamięć o ofiarach i kresowej miejscowości, która przestała istnieć w ciągu jednego dnia, kultywuje Stowarzyszenie Huta Pieniacka – zrzesza ono zarówno rodziny pomordowanych, jak i ocalałych mieszkańców wsi. Prezesem stowarzyszenia jest Małgorzata Gośniowska-Kola, której matka mieszkała w Hucie. Dzięki staraniom i licznym inicjatywom Stowarzyszenia, w miejscu dawnej wsi, w 2005 stanął kamienny krzyż, po bokach którego, na pionowych tablicach wyryto ponad tysiąc nazwisk wymordowanych mieszkańców. Każdego roku , pod koniec lutego, odbywają się tu uroczystości, których głównym celem jest wspólna modlitwa za pomordowanych.
Tak było i tego roku. W uroczystościach wzięli udział duchowni katoliccy i greko - katoliccy a także przedstawiciele rządu polskiego: Adam Kwiatkowski - sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Jan Dziedziczek - wiceminister spraw zagranicznych, przedstawiciel IPN-u: Krzysztof Szwagrzyk oraz wicemarszałek sejmu RP: Małgorzata Gosiewska. Nie zabrakło również licznie przybyłych, na tę 76 rocznicę, Polaków z różnych stron Polski jak i mieszkających na Ukrainie a także samych Ukraińców, solidaryzujących się z Polakami.
W tegorocznych uroczystościach uczestniczyła również skromna delegacja mieszkańców Polany, Czarnej i Ustrzyk Dolnych.
fot. Hanna Myślińska