Od początku 2021 roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG ujawnili rekordową, na przestrzeni ostatnich lat, liczbę fałszywych dokumentów. Jest to związane z funkcjonującymi obecnie przepisami, które w dobie koronawirusa ograniczyły kategorie podróżnych na wjazd do Polski.
Wśród fałszywek dominują dokumenty do pracy, ale również prawa jazdy, odbitki stempli kontroli granicznej oraz zaświadczenia o przyjęciu cudzoziemców do szkoły w Polsce.
Wczoraj (27.07) zatrzymano kolejne zaświadczenie o przyjęciu do szkoły. Dokument ujawnili strażnicy graniczni z Korczowej. Przedstawiła go do kontroli 29-letnia obywatelka Ukrainy podróżująca z córką, która została rzekomo przyjęta do jednej z warszawskich szkół. Mundurowi zakwestionowali autentyczność dokumentu. Dyrekcja szkoły nie potwierdziła wydanie takiego zaświadczenia. Kobieta przyznała się do próby wykorzystania fałszywki i dobrowolnie poddała się karze 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Wraz z córką wróciła na terytorium Ukrainy.
- Jak pokazują statystyki, bieżący rok będzie rekordowy jeśli chodzi o liczbę fałszywych dokumentów ujawnionych ma podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą. Ujawniono ich już prawie 2,5 tysiąca - ok. 500 sztuk więcej niż w całym 2020 roku i 3 razy więcej niż w 2019 (przed wystąpieniem pandemii). Bez wątpienia prym wiodą dokumenty związane z zatrudnieniem oraz nauką w Polsce. Są to jedne z niewielu powodów, które w czasie pandemii uprawniają cudzoziemców do wjazdu na terytorium RP - informuje Elżbieta PIKOR
rzecznik prasowy Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej w Przemyślu.
Funkcjonariusze Bieszczadzkiego oddziału SG ujawnili m.in. ok. 1700 różnego typu dokumentów do pracy, 175 fałszywych praw jazdy, ok. 150 fałszywych odbitek stempli kontroli granicznej oraz 88 fałszywych zaświadczeń o podjęciu do szkoły.