Wczorajsza informacja o odkryciu dzieła Zdzisława Beksińskiego w lesie była oczywiście żartem primaaprilisowym.
Zdjęcie tak naprawdę przedstawiało fragment drewna dębowego w trakcie naturalnego rozpadu.
Zapraszamy w przyszłości do odwiedzenia Muzeum Historycznego w Sanoku, jak i do lasu, by przekonać się, że wielcy artyści potrafią doskonale podglądać i kopiować dzieła natury.