O działaniach Szlachetnej Paczki rozmawiamy z Liderem Rejonu Ustrzyki Dolne Agnieszką Latochą.
Gazeta Bieszczadzka: - O Szlachetnej Paczce nasi Czytelnicy słyszeli z różnych przekazów medialnych. Teraz dotarła ona w rejon Ustrzyk Dolnych, wyjaśnijmy: co to jest ta Szlachetna Paczka?
Agnieszka Latocha: Szlachetna Paczka jest projektem pomocy bezpośredniej rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej, realizowany przez Stowarzyszenie WIOSNA, w którym Darczyńcy przygotowują paczki dla rodzin w potrzebie. Do Szlachetnej Paczki włączane są rodziny, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej z niezależnych od siebie przyczyn. Docieramy do prawdziwej biedy – tej ukrytej, a nie tej, która krzyczy i żąda pomocy. W Polsce nie brakuje osób, które nauczyły się wyglądać na ubogie i dzięki wzbudzaniu litości, zarabiają na swojej „biedzie”. Takim ludziom nie pomagamy. Naszym celem jest mądra pomoc, czyli taka, która daje szansę na zmianę. Dlatego do Paczki trafiają te rodziny, dla których kontakt z wolontariuszem oraz wsparcie materialne będą impulsem do zmiany.
G.B.: - Od kiedy działa ten projekt?
A.L. – Szlachetna Paczka ma charakter ogólnopolski i jak żadna inna akcja charytatywna w Polsce łączy działania setek tysięcy osób od 2000 roku. Tylko w 2015 roku Paczka połączyła milion Polaków.
G.B.: - Na co zwracacie uwagę codziennych kontaktach z potrzebującymi?
A.L.: - Zwracamy szczególną uwagę na historię rodziny i przyczyny jej trudnej sytuacji, dochody jakie przypadają na jednego członka rodziny, a także postawę rodziny w podejmowaniu kroków zmierzających do zmiany swojej sytuacji. Adresy tych rodzin są pozyskiwane przez kontakty wolontariuszy w terenie.
G.B.: – Dlaczego zaangażowałaś się w akcję „Szlachetna Paczka”?
A.L. – Pierwszy raz brałam udział w Szlachetnej Paczce jako wolontariusz. Wówczas zobaczyłam ogłoszenie, poszłam na spotkanie rekrutacyjne i powiedziałam sobie, czemu nie, warto spróbować, zobaczę jak to działa i pomogę komuś. Było to dla mnie nowe doświadczenie i niesamowite przeżycie, zobaczyłam jak niewiele trzeba alby uszczęśliwić człowieka, jak ludzie potrafią się się cieszyć z „małych rzeczy” i jednocześnie z jak poważnymi trudnościami zmagają się w życiu codziennym. Dlatego teraz postanowiłam że zaangażuję się ponownie.
G.B.: – Od kiedy jesteście w powiecie bieszczadzkim?
A.L. – W powiecie bieszczadzkim Szlachetna Paczka rozpoczyna swoją działalność po raz pierwszy, do tej pory nie było tutaj rejonu, była jedynie tzw. Paczka Przygody czyli wolontariusze dojazdowi z innego Rejonu. Wiemy, że mamy tutaj wiele do zrobienia. Zasadą stosowaną przez autorów Szlachetnej Paczki jest jednak odpowiednia ilość wolontariuszy, by nasza pomoc niosła nie tylko rzeczy materialne, aleby wszyscy wiedzieli, że ktoś jest z nimi i zawsze może im pomóc. Jeśli nie znajdziemy wystarczającej liczby wolontariuszy, Rejon nie zostanie utworzony, co oznacza że nie będziemy mogli pomóc tym najbardziej potrzebującym, dlatego zachęcamy wszystkich do udziału w projekcie Szlachetnej Paczki. Chciałabym powiedzieć tak: wielu przypadkach nie zdajemy sobie sprawy jak niewiele potrzeba by pomóc drugiemu. Czasem wystarczy wspomóc materialnie, a czasem wyciągnąć tylko rękę i porozmawiać by pomóc drugiemu człowiekowi w potrzebie.
G.B. – Jak zostać wolontariuszem?
A.L. – To jest najprostsze, aby zostać wolontariuszem Szlachetnej Paczki wystarczy się zgłosić na www.superw.pl
G.B.: – Myślisz, że Wasza akcja trafi do mieszkańców Ustrzyk Dolnych i okolic?
A.L. – Uważam, że tak. Mam wielką nadzieję, że każda osoba będzie chciała pomóc nam w tejże akcji. Myślę, że ten nasz nowy Rejon Bieszczadzki będzie utworzony, bo przede wszystkim mieszkają tu wspaniali ludzie. Jestem przekonana, że przecież lubimy sobie wzajemnie pomagać, a trzeba nas tylko wesprzeć dobrym przykładem.
Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiał Marian S. Mazurkiewicz
