W minioną sobotę ok. 40 aktywistów w Inicjatywy dzikie Karpaty protestowało pod Centrum Promocji Leśnictwa w Mucznem. Akcja miała charakter happeningu i odbyła się pod hasłem strajku niedźwiedzi. RDLP w Krośnie informuje, że nie planuje interwencji, chyba, że pojawią się treści ogólnie przyjęte za obraźliwe lub działania naruszające prawo.
Biorącym udział w happeningu aktywistom towarzyszyły zdjęcia zniszczeń spowodowanych przez gospodarkę leśną. Ekolodzy przekonują, że wyniki patroli obywatelskich Inicjatywy Dzikie Karpaty pokazują, że w bieszczadzkich lasach należących do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, wciąż dochodzi do wycinania drzew o wymiarach pomników przyrody. „To właśnie w takich starych, ogromnych jodłach niedźwiedzie zakładają gawry, w których spędzają zimę. Szybko rośnie także gęstość dróg leśnych i szlaków zrywkowych. W ten sposób niszczone są kolejne partie Puszczy Karpackiej, czyli najcenniejszego górskiego lasu w Polsce” - piszą w liście do redakcji aktywiści.
- Dziś „otwieramy” własne Centrum Promocji, ale nie leśnictwa, ale Lasów Naturalnych. Zapraszamy turystów do zapoznania się z wiedzą na ich temat. Uważamy, że o wyjątkowości Puszczy Karpackiej świadczy jej naturalny charakter, a nie prowadzona przez leśników gospodarka - mówi Maria Koszucka z IDK.
„W ramach happeningu turyści byli zapraszani do namalowania swojej wizji lasu naturalnego. Wspólny obraz okazał się bardzo odległy od realnych efektów gospodarki leśnej w Puszczy Karpackiej” - wskazują aktywiści. Informują też, że w czasie happeningu pojawił się strażnik leśny, który na oczach uczestników zmienił regulamin obowiązujący na terenie Nadleśnictwa Stuposiany. „Nowy regulamin pozbawiony jest wątpliwego prawnie zapisu o zakazie agitacji.” - zauważają.
Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie informuje, że leśnicy nie będą interweniować podczas takich akcji. - Chyba, że pojawią się treści ogólnie przyjęte za obraźliwe lub działania naruszające prawo - mówi rzecznik i dodaje, że do RDLP nie trafiła żadna lista z zarzutami czy żądaniami od aktywistów. - Informuję, że nie było też interwencji Straży Leśnej, nikogo z aktywistów nie legitymowano w minioną niedzielę.
Rzecznik twardo też obstaje przy tym, że leśnicy drzew pomnikowych nie wycinają i ten zarzut w ich kierunku jest bezpodstawny. Zapewnia też, że w ten weekend żaden z regulaminów na terenie Nadleśnictwa Stuposiany nie został zmieniony. - Zmiany w regulaminie korzystania z Centrum Promocji Leśnictwa, wprowadzone tego lata, dotyczą gości obiektu i korzystających z restauracji, ale są związane z wymogami sanitarnymi (COVID) – mówi. - Z kolei w regulaminie zagrody pokazowej żubrów wprowadzono zakaz palenia ognia, zostawiania przyczep campingowych, karmienia żubrów, przekraczania ogrodzenia itp. Podobne aktualizacje wprowadzono dla miejsc postoju pojazdów. Było to dostosowanie regulaminów do przepisów aktualnie obowiązującego kodeksu wykroczeń i wewnętrznych uregulowań LP.
FOT. INICJATYWA DZIKIE KARPATY