25 maja zapraszamy do udziału w pracach porządkowych przy cerkwi Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Liskowatem. Tą pochodzącą z XVII w. cerkwią, od lat opiekuje się Bieszczadzki Oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
Prace porządkowe przy cerkwi zaplanowano na sobotę 25 maja. Dodatkowo wysprzątany zostanie przyległy do świątyni cmentarz. Rozpoczęcie o godz. 10:00. Obejmą one uporządkowanie terenu koło cerkwi, oczyszczenie mogił, koszenie traw i wycięcie krzewów.
Organizatorem prac porządkowych są Weterani Turystyki Górskiej z Jarosławia oraz Towarzystwo Opieki nad Zabytkami oddział Bieszczadzki.
Organizatorzy proszą uczestników o zabranie z sobą odpowiedniego sprzętu oraz ubioru. Ubezpieczenie we własnym zakresie.
Kontakt: Jacek Bis - tel.: 609-441-031, e-mail: ahbis@interia.pl
UWAGA: W przypadku niesprzyjającej pogody sprzątanie zostanie przeniesione na inny termin o którym poinformują organizatorzy.
O cerkwi
Cerkiew Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Liskowatem, to drewniana greckokatolicka cerkiew, która stoi we wsi Liskowate w gminie Ustrzyki Dolne.
Jak czytamy na stronie internetowej TOnZ - cerkiew w Liskowatem to z pewnością obiekt unikalny. To typ drewnianego budownictwa sakralnego, który prezentuje archaiczne rozwiązania konstrukcyjne, powszechne do XVIII wieku na ruskich ziemiach Rzeczpospolitej. Zastanawia najbardziej rok jej budowy 1832 w czasach powszechnej latynizacji cerkwi na tych obszarach. Wiele przemawia za tym, że odbył się wówczas jedynie remont i być może uzupełnienie przestrzeni obiektu o dwie zakrystie. Jeżeli rzeczywiście cerkiew wybudowano w 1832 r. to budowniczowie i miejscowa ludność musieli być bardzo przywiązani do tradycyjnych rozwiązań i wyglądu świątyni.
Z pewnością odpowiedzi na te zasadnicze pytania dałyby badania, określające datowanie cerkwi. Zważywszy, że obiektów takiej klasy przetrwało w Polsce ledwie kilka (Równia, Smolnik n/Sanem, Piątkowa, Grąziowa), aż dziwi to zaniedbanie. Bardziej niepokojący jednak jest jego stan techniczny, który zmierza ku katastrofie budowlanej i kolejnej utracie bezcennego zabytku. Świątynia od kilkunastu lat stoi pusta, po niefortunnym jej opuszczeniu przez parafię rzymskokatolicką i wybudowaniu nieopodal nowego kościoła. Formalnie jest obecnie własnością skarbu państwa. W tym okresie jedynie dwukrotnie, po interwencji u służb konserwatorskich TONZ-owi udało się przeprowadzić niewielkie naprawy poszycia dachu, co na pewien czas powstrzymało degradację cerkwi. To nie uratuje tego obiektu.
Zabytek nie miał również szczęścia podczas wcześniejszych remontów. W połowie lat 60. XX wieku podczas prac remontowych wycięto część konstrukcji, co zubożyło znacznie bryłę budowli. Wówczas to likwidacji uległa dekoracyjna galeria zewnętrzna prowadząca do kaplicy nad babińcem. Odcięto przy tej okazji część dachu okapowego od strony wejściowej. Równocześnie usunięto strop nad babińcem i galeryjkę w nawie. Od 1973 r. cerkiew służyła miejscowym rzymskokatolikom. W ten sposób przekształcony obiekt zatracił swój pierwotny charakter nie tylko pod względem wyznaniowym ale przede wszystkim architektonicznym. Już samo zwieńczenie świątyni dachami namiotowymi (babiniec i nawa) i dachem kalenicowym nad prezbiterium stanowi bardzo stare i prawdopodobnie powszechne w przeszłości krycie cerkwi. Taka stylistyka sięga czasów średniowiecza, co najmniej na obszarach Karpat. To, że w obiekcie przetrwało do lat połowy XX w. pomieszczenie kaplicy nad babińcem jest zjawiskiem unikalnym! Likwidowano je bowiem powszechnie zwłaszcza w XIX w. w dobie latynizacji cerkwi. To wszystko przemawia za tym, że cerkiew w Liskowatem należy nie tylko ratować przed zawaleniem ale zrekonstruować i przywrócić pierwotny wygląd.
(opracował: Bogdan Augustyn)
ZDJĘCIA: PAULINA BAJDA - ZDJĘCIA ARCHIWALNE CERKWI POCHODZĄ Z 2018 ROKU