Opady śniegu skutecznie opóźniły straży pożarnej z powiatu leskiego dojazd do pożaru w ośrodku wczasowym. Na Jawor dojechali dopiero po interwencji zarządcy ośrodka, który do pomocy wysłał dźwig.
We wtorek około godziny 15, służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o pożarze ośrodka wypoczynkowego Rewita Solina na górze Jawor, należącego do Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Ogień pojawił się w budynku wielofunkcyjnym - w sali kinowej.
- Na miejsce zadysponowane zostały trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz cztery zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z powiatu leskiego. Niestety, ze względu na opady śniegu i umiejscowienie ośrodka w terenie górzysto-leśnym, do godziny 16 na miejsce dotarł dopiero jeden zastęp - mówił TVN 24 kapitan Marek Wdowin, oficer prasowy straży pożarnej w Lesku.
Zarządca ośrodka na pomoc strażakom wysłał dźwig, który odśnieżył drogę i wysypał piasek.
Z informacji, jakie przekazał rzecznik wynikało, że w sali w której doszło do pożaru, panowało bardzo duże zadymienie. Pracownicy ośrodka próbowali ugasić ogień samodzielnie, niestety nie mogli dostać się do środka, ze względu na gęsty dym.
Ostatecznie na miejsce dotarło osiem zastępów straży pożarnej. - Ze względu na trudne warunki terenowe i atmosferyczne, działania, które trwały około czterech godzin, były bardzo utrudnione - relacjonują druhowie z OSP Uherce Mineralne.
Pożar został ugaszony, a około godz. 18:00 miejsce zdarzenia opuścił ostatni zastęp strażaków.
W zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał, a właściciel czyli Agencja Mienia Wojskowego szacuje straty.
ZDJĘCIA: OSP UHERCE MINERALNE