Ustrzyki Dolne
czwartek, 13 maja 2021

Pomóżmy Dianie wygrać z nowotworem

Pomóżmy Dianie wygrać z nowotworem <br/>fot.  Archiwum prywatne/siepomaga.pl
fot. Archiwum prywatne/siepomaga.pl

„Błagam o pomoc! Za miesiąc skończę 30 lat, jeśli dożyję... Mam w sobie nowotwór. Śmiertelnie niebezpieczne paskudztwo. Chłoniaka śródpiersia, który zżera mnie od środka…” - napisała Diana apelując o pomoc i wsparcie w kosztownej walce z nowotworem.

Historię Diany z Ustrzyk Dolnych można przeczytać na stronie siepomaga.pl, gdzie 30.-latka postanowiła zebrać fundusze na kosztowne leczenie, które może uratować jej życie i pokonać nowotwór. 

- Niestety, nic na niego nie działa. Do tej pory przyjęłam 11 cykli bardzo mocnej chemii i właśnie się dowiedziałam, że kolejna nie będzie mnie już leczyć, a jedynie utrzymywać przy życiu, żebym dotrwała do ostatniej deski ratunku, jaką jest terapia CAR-T.  Problem w tym, że nierefundowana. Moje życie wyceniono na 1,5 miliona złotych. Płatne na wczoraj... Nie zdążę - umieram - napisała Diana. 

Walka o każdy oddech 

- Guzy, które właśnie pojawiły się na krtani, rosną z każdym dniem. Czuję, jakby ktoś dusił mnie rękami. Nie mogę spać w nocy, nie mogę myśleć o niczym innym. Jestem przerażona, jak topielec walczący o oddech... Łapczywie próbuję się chwycić życia, ale ono zaczyna mi uciekać i nie jestem w stanie go już złapać własnymi siłami - relacjonuje ustrzyczanka. 

Samotna walka  

Diana z chorobą walczy od półtora roku, ale wiele z bliskich jej osób nie wiedziało, że 30 latka choruje. - Myślałam, że sobie sama z tym poradzę. Że to piekło, przez które przechodzę, ma gdzieś swój koniec. Że samotność, ta taka straszna trwoga, o której śpiewał Rysiek Riedel z zespołu Dżem, co ogarnia i przenika do szpiku kości, nie pójdzie na marne. Tak bardzo chciałam wierzyć, że miesiące, w których potrzebowałam dotyku bliskich mi osób, przytulenia, wypłakania się rękaw mamy, a zostawał mi jedynie głuchy krzyk rozpaczy w poduszkę, lub rozmowa przez video - po latach będą jedynie bolesnymi wspomnieniami.

Cena życia

Dzisiaj okazuje się, że z powodu braku pieniędzy, może już nie być więcej wspomnień. Że historia Diany Krupniak skończy się na maju 2021 r., bo nie ma 1,5 miliona zł i nie dotrwa do nierefundowanego leczenia. Zwyczajnej dziewczyny z sąsiedztwa, która ostatnie miesiące swojego życia chowała pod peruką i malowała brwi, żeby nikt nie widział... Żeby nie martwić bliskich. Żeby nie patrzeć w lustro na strzępy człowieka, na kobietę, która straciła swoją kobiecość.

Pomóż Dianie w walce z nowotworem 

Aby pomóc Dianie w nierównej walce z chorobą, można wesprzeć ją finansowo na stronie siepomaga.pl. - Prawdopodobnie się nie znamy i jestem dla Ciebie zupełnie obcą osobą, ale muszę prosić Cię o pomoc i wpłatę. Ten czerwony przycisk „WESPRZYJ” to moja ostatnia szansa na życie. Pochodzę z Ustrzyk Dolnych. Jeśli któregoś dnia "rzucisz wszystko i pojedziesz w Bieszczady", mój dom będzie stał dla Ciebie otwarty. Mam nadzieję, że pytając miejscowych o Dianę Krupniak, ludzie wskażą Ci ten dom, a nie bramę pobliskiego cmentarza… - zaapelowała 30-latka. 

Pieniądze można wpłacać TUTAJ

 

autor: RED