„Kresy nam bliskie” – to hasło, pod którym od dziesięciu lat Bieszczadzki Oddział PTTK w Ustrzykach Dolnych organizuje rokrocznie, w okolicach 11 listopada, wyjazdy na tereny będące kiedyś w granicach II RP. Głównym celem tych eskapad jest upamiętnienie wydarzeń związanych z odzyskaniem przez Polskę niepodległości oraz oddanie czci tym, którzy za nią walczyli i polegli.
Tegoroczny dwudniowy wyjazd obejmował tereny przygraniczne należące do Ziemi Lwowskiej. – Większość uczestników wyjazdu to przewodnicy i piloci wycieczek. Jadąc do Lwowa czy też dalej, przejeżdżamy przez szereg miejscowości, w których nie ma czasu się zatrzymać. Dlatego też postanowiliśmy, że tym razem będziemy poznawali i zwiedzali właśnie te miejsca – mówi organizator wyjazdu Adam Leń – przewodnik i członek zarządu ustrzyckiego PTTK.
W Wojutyczach, na trasie z Sambora do Mościsk, zatrzymano się w kościele, gdzie ksiądz Wiktor opowiadał o historii i współczesności parafii. Niezwykle owocnym okazało się spotkanie z ks. Stanisławem, proboszczem z Pnikuta (nota bene urodzonym w Ustrzykach). Dzięki niemu uczestnicy wycieczki poznali historię bitwy pod Władypolem, stoczonej pomiędzy oddziałami dowodzonymi przez gen. Andersa a oddziałami niemieckimi i sowieckimi. Na grobie polskich żołnierzy złożona została wiązanka biało-czerwonych kwiatów oraz zapalono znicze.
Pnikut to miejscowość, której mieszkańcy mimo nacisków, nigdy nie oddali kluczy od miejscowej świątyni. Przez cały okres władzy sowieckiej modlili się w kościele, urządzali szopkę, Grób Pański. W 1987 roku, władze jeszcze radzieckie, zezwoliły na odprawianie nabożeństwa z udziałem księdza. Był to pierwszy tego typu przypadek na terenie ZSRR.
Mościska będące kolejnym etapem wycieczki to miejscowość, w której 30% mieszkańców to Polacy. Odzwierciedleniem tej sytuacji jest fakt, że w 9 tysięcznej miejscowości są dwa kościoły rzymskokatolickie, w tym jeden czynny przez cały okres sowiecki. Na obrzeżach Mościsk w Rudnikach, uczestnicy wyjazdu zwiedzili pałac, mieszczący obecnie szkołę, w którym w marcu 1915 roku podpisany został akt kapitulacji twierdzy przemyskiej.
Kolejna wiązanka kwiatów oraz znicze zostały złożone na cmentarzu w Mościskach. W listopadzie 2015 i 2016 roku dokonano pochówków żołnierzy polskich ekshumowanych z różnych miejsc Ziemi Lwowskiej. Białe brzozowe krzyże są milczącym świadkiem zdarzeń z września 1939 roku. Niestety, po kilku latach prac, dzięki którym miejsce godnego pochówku znalazło ponad stu żołnierzy, dalsze prace poszukiwawcze zostały wstrzymane. Strona ukraińska w „rewanżu” za zlikwidowanie nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach koło Przemyśla, cofnęła zgodę na kontynuowanie prac.
(Cały tekst w GB 23)