Ustrzyki Dolne
poniedziałek, 28 października 2019

Płonął las na Caryńskiej

Płonął las  na Caryńskiej

Wczoraj po południu bieszczadzcy strażacy zostali poinformowani o pożarze. Palił się las na zboczach Połoniny Caryńskiej. Akcję utrudniał trudno dostępny teren. Obecnie ustalane są przyczyny pożaru, ale najprawdopodobniej do podpalenia doszło nieumyślnie.

Wczoraj w okolicy wsi Osada Caryńskie wybuchł pożar. Zapalił się las na stokach Połoniny Caryńskiej. Do akcji jako pierwsze ruszyły zastępy OSP z Lutowisk oraz z Dwernika.
- Pożar został zlokalizowany na szczycie jednej z gór pomiędzy dawną wsią Caryńskie a Połoniną Caryńską, na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego – informują strażacy z OSP Lutowiska.

Paliło się leśne poszycie, liście, gałęzie oraz pojedyncze drzewa. Po rozpoznaniu sytuacji, dowódca OSP poprosił o wsparcie i do akcji zaangażowane zostały: PSP Ustrzyki Dolne, drugi zastęp OSP Lutowiska, OSP Zatwarnica i OSP Chmiel oraz Grupa Bieszczadzka GOPR i Straż Parku Narodowego.

- Akcja gaśnicza była bardzo trudna, ze względu na trudnodostępny teren, na którym wybuchł pożar. Ratowały ją quady z GOPR, Straży Parku oraz nasze, dzięki którym wywoziliśmy na miejsce łopaty i wodę. Akcja gaśnicza trwała ok. 7 godzin, a spaliło się ok. 1,5 ha lasu – informuje st. kpt. Dariusz Dacko, rzecznik prasowy KP PSP w Ustrzykach Dolnych.

Według pierwszych ustaleń strażaków, przyczyną pożaru było nieumyślne podpalenie. – Nie przypuszczam by ktoś świadomie zrobił coś takiego. Skłaniamy się raczej do tego, że przyczyną pożaru był niedopałek papierosa, przez który bardzo szybko zajęła się wysuszona ściółka leśna – dodaje st. kapitan.

Po zakończeniu akcji, strażacy zwracają się z prośbą do gospodarzy terenu. – Przydałoby się aby leśne drogi dojazdowe były oczyszczone z gałęzi i drzew. To nam bardzo utrudniało poruszanie się i quady miały problem z dojazdem, przez co wszystko wydłużyło się w czasie. Dodatkowo w okolicznych miejscowościach powinny znajdować się pojemniki magazynujące wodę takie 30 l. do przewożenia wody. Mogły by się znaleźć w Nasicznem lub na Dwerniku i ewentualnie służyć wszystkim mieszkańcom. W razie pożaru łatwiej byłoby nam dowozić wodę na miejsce – dodaje kapitan Dacko.

W akcji wzięło udział również siedmiu ratowników z Bieszczadzkiej Grupy GOPR, którzy dwoma quadami i samochodem terenowym wspierali działania strażaków. Niestety działania ratowników nie skończyły się wraz z akcją gaśniczą. - Po ugaszeniu pożaru na miejscu pozostali pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego – informują na swoim profilu facebookowym ratownicy. -  Około północy do stacji w Ustrzykach Górnych dotarło kolejne zgłoszenie o wypadku pracowników BdPN, którzy w okolicy miejsca pożaru mieli wypadek quadem. Poszkodowany został przetransportowany do drogi i przekazany zespołowi ratownictwa medycznego.

Obecnie ustalane są przyczyny pożaru. Do tematu będziemy wracać.

FOT. OSP LUTOWISKA / BIESZCZADZKA GRUPA GOPR

 

Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
Płonął las  na Caryńskiej
autor: paba


powiązane artykuły: