W Bieszczadach w teren ruszyły konne patrole policji oraz straży leśnej. Policjanci i leśnicy pilnowali m.in. ambon myśliwskich na terenie kompleksów leśnych. Patrolowano lasy w okolicach Arłamowa, a także na terenie gminy Lutowiska.
Jak informuje podkom. Aleksandra Włoszyn-Kociuba, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Ustrzykach Dolnych, w ubiegłym tygodniu w teren ruszyły patrole leśników i policjantów, które miały przeciwdziałać dewastacjom ambon.
- Warto dodać, że z urządzeń łowieckich korzystają często zawodowi fotografowie przyrody oraz amatorzy, którzy w porozumieniu z myśliwymi używają ich jako czatowni. Często na ambony wchodzą turyści oraz rolnicy z dziećmi – przekonuje podkomisarz. - Celem działań jest także ujawnianie innych zachowań związanych z naruszaniem prawa, między innymi zaśmiecaniem lasu.
W trakcie wspólnej służby patrolowano lasy w okolicach Arłamowa i Stuposian. - Atutem patrolu konnego jest to, że jest w stanie dotrzeć w miejsca trudno dostępne dla zwykłych załóg policyjnych. Do służby zaangażowani byli funkcjonariusze Ogniwa Konnego Wydziału Prewencji KWP w Rzeszowie oraz strażnicy leśni z Nadleśnictwa Bircza i Nadleśnictwa Stuposiany – dodaje rzeczniczka KPP w Ustrzykach Dolnych.
Na co dzień patrole konne pełnią służbę nie tylko na terenach zielonych, ale również w centrum miasta np. przy zabezpieczeniu imprez masowych.
FOT. KPP USTRZYKI DOLNE