Zbliżają się wakacje, więc znów przypominamy – pies to nie zabawka. Wyjeżdżasz na urlop nie porzucaj go w lesie! To jest przestępstwo, za które grozi nawet 3 lata pozbawienia wolności i ogromna grzywna. Wobec tego wracamy z akcją „Pies przy drodze” i szukamy wolontariuszy!
O tym, że w okresie letnim, w okolicach Jeziora Solińskiego turyści porzucają swoje psy, pisaliśmy już wielokrotnie. Przypominaliśmy też, że porzucenie psa nie jest żadnym wykroczeniem. Właściciel, który to robi, jest zwykłym przestępcą i grozi mu za to kara pozbawienia wolności nawet lata 3, a wrażliwy sędzia może zdecydować się na wydanie wyroku 5-letniej odsiadki. Sąd ma też obowiązek orzec nawiązkę o wysokości minimum 1000 złotych, a w przypadku szczególnie okrutnego potraktowania zwierzęcia nawet do 100 tys. złotych. Niestety, do schronisk i domów tymczasowych w naszej okolicy wciąż trafiały znajdowane przy drogach psy, nierzadko rasowe, czasem z obrożą na szyi.
Kary za znęcanie się nad zwierzętami przewiduje podpisana przez Prezydenta ustawa z dnia 6 marca 2018 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz ustawy – Kodeks Karny.
Skoro odwoływanie się do ludzkich umysłów nie przynosiło rezultatów, postanowiliśmy odwołać się do sumień. Znacie kogoś, kto powiedziałby, że nie ma sumienia? Ależ skąd! Wszyscy dookoła deklarują ogromną wrażliwość, więc daliśmy okazję się nią wykazać, organizując wraz ze Stowarzyszeniem Przewodników Turystycznych „Karpaty” na terenie gminy Solina akcję „Pies przy drodze”. Piosenkę o takim właśnie tytule, skomponował, zaśpiewał i nagrał krakowski kompozytor i wokalista Mariusz Wdowin. Jej słowa opowiadają o tym co myśli i czuje porzucone, zrozpaczone, ale wiernie czekające na swojego „pana” przy drodze zwierzę. Radio Rzeszów emitowało ten utwór przez cały sezon turystyczny, a krośnieńskie wydawnictwo Ruthenus, za darmo wydrukowało kilka tysięcy ulotek. Na jednej stronie ulotki zamieściło tekst piosenki „Pies przy drodze”, na odwrocie zaś nr telefonu pod który należy zadzwonić, gdy porzuconego psa się zauważy. Na nasz apel w kolportowaniu ulotek, zgłosiła się wielu wolontariuszy, również z Leska i Ustrzyk Dolnych. Właściciele pensjonatów, sklepów, restauracji, sprzedawcy z solińskiego deptaka, parkingowi i mieszkańcy, włączyli się w tę akcję. Dzwonili rodzice prosząc o ulotki, żeby ich dzieci mogły je rozdawać.
Kiedy pewnego dnia, na zaporze, nasza 6 letnia wolontariuszka Wioletka, podając ulotkę mężczyźnie z psem na smyczy, z wielkim przejęciem i powagą powiedziała – „ bo psy, proszę pana wszystko czują - tak jak dzieci i serca też mają takie dziecięce, więc nie wolno ich porzucać, nie wolno krzywdzić…” - to znaczy, że nasza akcja nie tylko psom ale i ludziom służy, rozwijając wrażliwość.
Mariusz Wdowin - Pies przy drodze, słowa: Mira Zalewska
Nie ma sposobu, by stwierdzić jednoznacznie, iż to właśnie te działania spowodowały, że w ubiegłym sezonie porzuconych psów było mniej niż w poprzednich latach, ale w ten weekend wznawiamy akcję - na razie tylko w gminie Solina, lecz już przygotowywane są ulotki do kolportażu na terenie innych gmin. W tym sezonie, do akcji przyłączyła się także Bieszczadzka Fundacja Organizacja Ochrony Zwierząt, oraz TVP3 Rzeszów, której dziennikarze zrealizowali przy solińskiej zaporze pierwszy materiał na ten temat.
Czy wiara w to, że słowa, wiersz, piosenka mogą poruszyć ludzkie sumienie jest naiwna? Słowa mają niezwykłą moc trafiania do naszych serc, a poruszone serca przypominają ludziom, że są dobrzy. A poezja, jak pisał Broniewski „może zabijać i wskrzeszać”.
Czy warto angażować się w akcję „Pies przy drodze”? Zapytajcie swojego serca i psów z bieszczadzkich schronisk.
Chętni do pomocy w kolportażu ulotek mogą zgłaszać się pod nr tel. 883-319-777, do kooordynatora akcji.
FOT. MIRA ZALEWSKA
