Ustrzyki Dolne
wtorek, 17 grudnia 2019

Oświadczenie

Oświadczenie<br/>fot. UM Ustrzyki Dolne
fot. UM Ustrzyki Dolne

W związku z publikacją tekstu „Rada Miejska ma nowe prezydium” w „Gazecie Bieszczadzkiej” w formie papierowej (nr 25/13.12.2019) a także elektronicznej dotyczącego mojej osoby pragnę odnieść się do opublikowanych treści.

Zaszczytny mandat radnego Rady Miejskiej w Ustrzykach Dolnych pełnię od roku 1990 z przerwą w latach 1994-1998, kiedy to objąłem stanowisko dyrektora LO i cały swój czas poświęcałem szkole. W tym okresie dwa razy sprawowałem funkcję wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej: w latach 1990-1991 oraz 2002-2006, wtedy również przewodniczyłem komisji oświatowej. Poza tym innych funkcji nie piastowałem. Przez wszystkie te lata rządząca większość radnych izolowała mnie i nie powierzała jakichkolwiek zadań w ustrzyckim samorządzie terytorialnym. Sytuacja taka była również wynikiem tego, że nigdy nie zmieniłem obozu politycznego, z którego ubiegałem się o mandat. Nigdy nie było dla mnie szczególną wartością ubieganie się o jakiekolwiek funkcje i nie po to zaangażowałem się w życie społeczne naszej gminy. Z tego względu też nie miałem wpływu ani możliwości oddziaływania na wybór władz miejskich. Jeśli chodzi o uchylenie uchwały w sprawie nadania Lechowi Wałęsie honorowego obywatelstwa Ustrzyk Dolnych, rzeczywiście wycofałem wniosek z porządku obrad Rady Miejskiej. Zrobiłem to jednak z powodu braku najmniejszych szans na przyjęcie przez Radę Miejską tego wniosku w tamtych okolicznościach.

Od czasów studenckich w Krakowie systematycznie działałem w strukturach opozycji wobec rządzących komunistów. Pana Jana Kota poznałem przy organizacji wyborów parlamentarnych w 1989 r. Od tego czasu zawsze byłem wobec niego życzliwy i przyjazny, a nawet miałem okazję mu pomóc. Rozumiem, że wybór mojej osoby na przewodniczącego Rady Miejskiej w Ustrzykach Dolnych spowodował próbę zdeprecjonowania mnie w oczach opinii publicznej, a ataki te zapewne będą się powtarzać i nasilać. Jednak przykry jest dla mnie fakt, że uczestniczy w tym Pan Jan Kot, którego uważałem za bliskiego kolegę i orędownika wspólnej sprawy.

Arkadiusz Lupa, Ustrzyki Dolne, 16.12.2019 r.