Trwa szkolenie nowych koni służbowych zakupionych przez Bieszczadzki Oddział SG. Po krótkim wdrożeniu, konie będą wspierały ochronę trudnego odcinka granicy państwowej w Bieszczadach.
Bieszczadzka Straż Graniczna jako jedyna w Polsce patroluje granicę konno. Ta forma służby ma na Podkarpaciu już ponad 25 letnią tradycję. Nawiązuje do czasów kiedy pierwszych dekadach XX stulecia granicę ochraniali żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza.
Nowe konie to Evento (4 lata) i Pasat (5 lat), będą uzupełnieniem nowoczesnych technologii wykorzystywanej w ochronie granicy państwowej.
- Aktualnie konie przechodzą szkolenie. Ich trenerem jest strażnik graniczny – informuje mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału SG. - Kompani służby przyzwyczajają się do siebie i nabywają umiejętności, które pozwolą efektywnie działać na granicy.
Konie doskonale sprawdzające się w trakcie patroli skrytych w Bieszczadach są również szkolone na wypadek sytuacji kryzysowych - strzałów czy detonacji.
Obecnie w dwóch bieszczadzkich placówkach SG - w Ustrzykach Górnych oraz w Czarnej Górnej pełni służbę 8 koni: Evento, Pasat, Bachmat, Falcon, Kaprys, Wasal, Korynt oraz Feniks. To jedyne konie służące na granicy w skali całego kraju.
W skład grupy jeźdźców konnych Bieszczadzkiego Oddziału SG wchodzi kilkunastu specjalnie wyszkolonych funkcjonariuszy. Podczas kilkugodzinnego patrolu konnego, bez względu na pogodę i porę roku, są w stanie sprawdzić ponad trzydziesto kilometrowy odcinek granicy.
fot. BiOSG
