Ustrzyki Dolne
wtorek, 29 maja 2018

Nie jesteśmy zamknięci na głos społeczeństwa

Nie jesteśmy zamknięci na głos społeczeństwa<br/>fot. Magdalena Kuzar
fot. Magdalena Kuzar

Rozmowa z Bogdanem Ferencem, przewodniczącym Rady Miejskiej w Ustrzykach Dolnych.

Gazeta Bieszczadzka: - Panie przewodniczący Rada Miejska w Ustrzykach Dolnych zdecydowała o tym by nie dokładać pieniędzy do budowy mieszkań komunalnych w Krościenku. Dlaczego?
Bogdan Ferenc: -Zaznaczam, że wydaje tu opinię dotyczącą tylko i wyłącznie mojej osoby. Głosowanie było takie jakie było, nie było dyscypliny. Przed sesją były rozmowy, jak przed każdą sesją. Wiem, że jest to problem poważny i przecież nie kto inny jak Komisja Mieszkaniowa RM zabiegała o to, by w tym roku wykonać tę przebudowę,Rada Miejska zaakceptowała to, w  budżecie została zapisana na to kwota 3,3 mln i tego chcemy się trzymać.
G.B.: - Czy wobec tego była to decyzja polityczna – tak jak zarzucał radnym burmistrz?
B.F.: - Burmistrz ma prawo do własnej oceny. Osobiście z nią się nie zgadzam. Jesteśmy za budową, ale w budżecie mamy zapisane ile środków jest na ten cel przeznaczonych. Chcemy i będziemy konsekwentni w tej sprawie. Mieszkania są potrzebne i problem z roku na rok narasta, mimo wykonania wielu inwestycji w poprzednich kadencjach jak adaptacja byłego biurowca PBK, mieszkania w Równi, wyremontowanie dużej liczby mieszkań. Rada będzie robić wszystko by te mieszkania powstały. Teraz ruch należy do burmistrza.
G.B.: - Jednak na Ustrzycki Dom Kultury Rada Miejska pieniędzy dołożyła.
B.F.:
- Rzeczywiście, tak się akurat złożyło, że w międzyczasie trzeba było przesunąć środki na Ustrzycki Dom Kultury i mieliśmy wybór. Proszę jednak zwrócić uwagę jaka jest skala – pieniądze na cele mieszkaniowe i dom kultury. Remont UDK w większości jest dofinansowany ze środków pozabudżetowych czyli środków unijnych. Nie dodanie tych 250 tys. mogło skutkować niezrealizowaniem tej inwestycji i zabraniem dotacji. Chociaż to są dwie odrębne rzeczy, to trzeba porównać skalę. Mieszkania socjalne miały zapewnić lokum dla ok. 60 osób, a jednostka kulturalna jaką jest Ustrzycki Dom Kultury ma służyć całemu społeczeństwu, całej gminie czyli ok. 20 tys. osobom. To jest ośrodek, który będzie służył mieszkańcom lata. W momencie gdy analizowaliśmy dołożenie pieniędzy na mieszkania, zapytałem burmistrza czy niebawem staniemy przed dylematem dołożenia pieniędzy na UDK. Liczyliśmy się z tym, że tu też może być problem z wykonawca i przetargami.
G.B.: - Analizując obecny rynek budowlany w Polsce, liczy liczy Pan na to, że uda się wyłonić wykonawcę mieszkań w Krościenku w tej kwocie, którą zapisała Rada Miejska?
B.F.:
- Liczę. Być może jestem dość optymistycznie do tego nastawiony, ale uważam,że się uda. Proponowaliśmy by termin wykonania został przesunięty maksymalnie, nawet do grudnia. Motywowaliśmy to tym, że wykonawcy, którzy widzą dłuższy termin inaczej się zachowują. Myślą perspektywicznie - że może się wyrobią z pracami. Wiem, że są inne terminy i jest pewne ryzyko, ale wierze, że znajdzie się ktoś, kto zrobi remont w tej kwocie. Co będzie jak się nie znajdzie? Powinniśmy dążyć do następnego przetargu.
G.B.: - A jak wykonawca znowu się nie znajdzie?
B.F.:
- Nie jesteśmy zamknięci na głos społeczeństwa i każdy radny rozważy indywidualnie w swoim sumieniu, co należy z tym fantem zrobić. Zadłużenie gminy jest znane. Burmistrz co prawda mówi, że panuje nad tym i nie twierdzę, że nie, ale mamy poważne zastrzeżenia do tego. Jednak jest sporo wydatków.

Cały wywiad w GB nr 11

 

autor: Rozmawiała Paulina Bajda