Rudawka Rymanowska w Beskidzie Niskim co roku zmienia się w Krainę Lodu. Wraz z kolejnymi mroźnymi nocami lodospady są coraz okazalsze. To idealne miejsce dla fotografów oraz miłośników sportów ekstremalnych. Warto tam zajrzeć jadąc na ferie w Bieszczady.
Rudawka Rymanowska, to niewielka wieś leżąca u podnóża wzgórz Rymanowskich. Wioska ze względu na tworzące się przy korycie rzeki Wisłok lodospady, co roku przyciąga tysiące spragnionych pięknych widoków turystów, fotografików oraz amatorów sportów ekstremalnych.
Imponujące sople, które sięgają nawet 25 metrów, zwisają ze skalnego urwiska i tworzą ogromną lodową ścianę. Warunkiem powstania lodospadów jest duża ilość jesiennych opadów oraz niskie temperatury, które muszą utrzymywać się zimą przez dłuższy czas. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych tworzą się spektakularne lodowe nacieki. Turyści nazywają to miejsce często Krainą Lodu lub Płaczącą Ścianą.
Lodospady można obserwować w kilku miejscach przełomu Wisłoka, na terenie Nadleśnictwa Rymanów. Raz na kilka lat formacje ciągną się wzdłuż koryta rzeki przez co najmniej 50 metrów i osiągają niesamowite kształty o sporej grubości.
Do Rudawki Rymanowskiej dojedziemy drogą krajową nr 28 - kierunek Bieszczady, i za Rymanowem podążamy zgodnie z drogowskazami na wyciąg narciarski „Kiczera ski”. Samochód zostawiamy tuż przed pierwszymi zabudowaniami wsi. Schodzimy ścieżką turystyczną w dół, w stronę dużej wiaty.
Położenie lodospadów w Rudawce Rymanowskiej (mapa OpenStreetMap/wspinanie.pl)
W Rudawce Rymanowskiej znajduje się ośrodek wczasowy wraz z całkiem przyjemną restauracją, gdzie można napić się gorącej herbaty lub zjeść obiad.
Uwaga! Spacerując pod lodowymi nawisami należy zachować ostrożność, ponieważ może dojść do oberwania się lodowych fragmentów!
ZDJĘCIA: Dorota Korżyk oraz Andrzej Kułak, Nadl. Rymanów