Funkcjonariusze Straży Granicznej z Ustrzyk Górnych zatrzymali w Wołosatem Gruzina, który pieszo przekroczył granicę z Ukrainy. Mężczyzna miał komplet fałszywych dokumentów i podawał się za obywatela Belgii. Pomimo zakazu wjazdu do UE chciał dotrzeć do Hiszpanii.
Mężczyznę wylegitymowano w sobotę 21 listopada w przygranicznej miejscowości Wołosate w gminie Lutowiska. - W trakcie kontroli dokumentów funkcjonariusze Straży Granicznej z Ustrzyk Górnych zakwestionowali autentyczność belgijskiego paszportu oraz dowodu osobistego – informuje mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. - 33-letni cudzoziemiec przedstawił też fałszywe belgijskie prawo jazdy. Jego prawdziwą tożsamość zdradziły gruzińskie dokumenty ukryte w bagażu.
Strażnicy graniczni sprawdzili też dane obywatela Gruzji w europejskiej bazie SIS. Okazało się, że mężczyzna ma zakaz wjazdu do krajów strefy Schengen. Dzięki pomocy Elzy - psa służbowego rasy owczarek niemiecki, szybko ustalono też miejsce przekroczenia granicy przez cudzoziemca.
Mężczyzna przyznał się do nielegalnego przekroczenia i próby wykorzystania fałszywych dokumentów. - Jak wyjaśnił, za cały komplet fałszywek zapłacił 5 tys. euro. Wiedział, że nie ma prawa wjazdu do UE w związku w wcześniejszą deportacją z Czech. Postanowił więc wypróbować wymagającej trasy przez Bieszczady. Jego celem była Hiszpania, gdzie kilka lat wcześniej legalnie mieszkał z żoną – dodaje rzeczniczka BiOSG.
Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. 23 listopada decyzją sądu został umieszczony w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców. Trwają czynności zmierzające do przekazania go z powrotem na Ukrainę w ramach readmisji.
Od początku 2020 roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG zatrzymali 118 cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Ukrainy i Słowacji do Polski w celach migracyjnych.
