Zakończyła się wędrówka wilczycy z Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Freja padła ofiara kłusownika. Martwe zwierze znaleziono w Pieninach.
O znalezieniu wilczycy Frei Bieszczadzki Park Narodowy został poinformowany 14 lipca. Informację o odnalezieniu martwego wilka z obrożą telemetryczną w Pieninach, niedaleko miejscowości Biała Woda, na terenie nadleśnictwa Krościenko nad Dunajcem przekazał Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Martwe zwierze znalazła kobieta zbierająca borówki i poinformowała o tym fakcie nadleśnictwo.
Okazało się, że znaleziona wilczyca pochodzi z Bieszczadzkiego parku Narodowego i była monitorowana telemetrycznie od kwietnia 2015 roku. Freja, która po 8 miesiącach przebywania na obszarze BdPN rozpoczęła migrację na zachód, od kilku miesięcy przebywała pomiędzy Pieninami a słowackim Spišem na obszarze ok. 100 km/kw.
- Wyniki sekcji weterynaryjnej przeprowadzonej przez zespół dr Michała Bednarskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu wskazały, że bezpośrednią przyczyną śmierci wadery był postrzał w szyję pociskiem pełnopłaszczowym z jedną raną wlotową i pojedynczym kanałem wylotowym – informuje Bartosz Pirga z Bieszczadzkiego Parku Narodowego. - Zwierzę padło na miejscu strzału.
Bezpośredni odczyt z odzyskanej obroży telemetrycznej wskazuje, że waderę zastrzelono tam gdzie ją później znaleziono 9 lipca. Miejsce to znajduje się na terenie wsi Biała Woda w Polsce. Zabito ją na niewielkiej polance z utwardzaną drogą dojazdową z drogi leśnej, na której znajduje się karmisko zwierzyny czyli paśnik z miejscem wykładania soli, tzw. lizawką.
- Charakterystyka miejsca oraz sposób postrzału, wskazują na równoległy do ciała zwierzęcia oraz precyzyjny strzał z bliskiej odległości o bardzo dużej sile rażenia – wyjaśnia Bartosz Pirga.
O fakcie kłusownictwa powiadomiona została Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie i nadleśnictwo Krościenko n. Dunajcem. Sprawa została skierowana do prokuratury przez nadleśnictwo Krościenko.
Daleka wędrówka Freji
Odłowiona w marcu 2015 roku na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego wilczyca Freja przebywała przez osiem miesięcy z watahą 8 wilków, w areale o wielkości 270 km/kw. W nocy z 21 na 22 listopada niespodziewanie rozpoczęła migrację na zachód, która trwała do 9 lipca. W grudniu 2015 na trzy tygodnie zatrzymała się w rejonie Magurskiego Parku Narodowego na obszarze około 260 km/kw, po czym dalej ruszyła na zachód. Kolejnym dłuższym przystankiem na obszarze około 600 km/kw było przedgórze Słowackich Tatr Wysokich, gdzie przebywała przez półtora miesiąca. Tam, w rejonie Popradu Freja kilkakrotnie podchodziła do autostrady D1 próbując ją bezskutecznie przekroczyć. W pewnym momencie zbliżyła się nawet na odległość 300 metrów do tak zwanego górnego przejścia dla zwierząt – jednak z nieznanych przyczyn nie skorzystała z tego mostu nad ruchliwą drogą. W lutym Freja przebywała w rejonie dwóch polskich parków narodowych - Gorczańskiego i Pienińskiego - w prostej linii 170 km od granicy swojego dawnego terytorium w Bieszczadach.
Bartosz Pirga i Przemysław Wasiak