Dyrektorzy bieszczadzkich szpitali zapewniają, że ich placówki oraz personel, są przygotowani na ewentualny wybuch w Polsce epidemii koronawirusa. - Zakupiliśmy większą ilość masek i fartuchów, a w razie konieczności, mamy miejsce w którym możemy odizolować pacjentów – mówi Dorota Łukaszyk, dyrektor SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych.
Od kilku tygodni informacją nr 1 jest epidemia koronawirusa SARS-CoV-2, który pojawił się już na wszystkich kontynentach, poza Antarktydą. Z epidemią walczą m.in. Chiny, Korea, Włochy, Niemcy, Dania, Izrael i Japonia. Pierwszy przypadek zachorowania potwierdziła także Białoruś, a na Ukrainie kwarantannę przechodzą osoby, które przebywały w chińskim mieście Wuhan, gdzie pierwszy raz zaobserwowano wirusa.
Polskie Ministerstwo Zdrowia informuje, że w naszym kraju obserwację przechodzi kilkadziesiąt osób, ale u nikogo nie zdiagnozowano jeszcze choroby. Wciąż trwa bowiem oczekiwanie na wyniki testów. Minister Zdrowia Łukasz Szumowski mówi jednak, że Polska nie ma się co łudzić i koronawirus w naszym kraju na pewno się pojawi.
Na potwierdzenie jego słów, dziś rano portal Polskatimes.pl, poinformował, że jedna z Polek, która w ostatnim czasie przebywała w Tajlandii jest zarażona koronawirusem. Potwierdził to test, który został wykonany w łódzkim szpitalu. Zrobiono jej już wykonany kolejny test, a obecnie bada go Państwowy Zakład Higieny. Teraz lekarze czekają na wynik badania diagnostycznego.
Bieszczady przygotowane na pandemię
Sprawdziliśmy jak wygląda przygotowanie bieszczadzkich szpitali do ewentualnego wybuchu epidemii w naszym regionie. Dyrektorzy szpitali w Lesku oraz w Ustrzykach Dolnych zapewniają, że stosują się do wytycznych Ministerstwa Zdrowia i Inspektoratu Sanitarnego.
- Wiemy co robić, ważne jest to, by chorzy nie wpadali w panikę i sprawdzali czy mają objawy, które podaje Ministerstwo Zdrowia – mówi Rober Płaziak, dyrektor SP ZOZ w Lesku. - Należy zwrócić uwagę na – wysoką gorączkę, kaszel i duszności. Dodatkowym czynnikiem, który może wskazywać, na to, że jesteśmy zarażani koronawirusem, to powrót z krajów w których wybuchła epidemia. Ale powtarzam – nie wpadajmy w panikę. Medycznie jesteśmy przygotowani, ale chorych nie będziemy u nas trzymać, tylko kierować na oddziały zakaźne, które wyznaczyło ministerstwo.
Mieszkańców powiatu uspokaja też dyrektor ustrzyckiego szpitala Dorota Łukaszyk. - Zwołaliśmy sztab kryzysowy i opracowaliśmy działania w razie ewentualnego wybuchu pandemii – zapewnia dyrektorka. - Zakupiliśmy sprzęt czyli większe ilości fartuchów i masek. W razie kryzysu, wyizolujemy też miejsce dla chorych, na likwidowanym obecnie oddziale położniczo-ginekologicznym.
Dyrektor Łukaszyk dodaje, że obecnie ważne jest by unikać dużych skupisk ludzkich oraz zrezygnować z ewentualnych wycieczek. - Nie wpadajmy w panikę - zachowajmy odpowiednie wymogi sanitarne – dodaje.
Osoby, które zachorują, w bieszczadzkich szpitalach będą przebywały tylko tymczasowo. Minister Zdrowia wydał zalecenie, aby wszystkich chorych przewozić do specjalnie wyznaczanych szpitali posiadających oddziały zakaźne.
Co musisz wiedzieć o koronawirusie
Podstawowe środki ochronne przeciwko nowemu koronawirusowi wywołującemu chorobę COVID-19.
Jeśli w ciągu ostatnich 14 dni byłeś w północnych Włoszech, Chinach, Korei Południowej, Iranie, Japonii, Tajlandii, Wietnamie, Singapurze lub Tajwanie i zaobserwowałeś u siebie objawy, takie jak: gorączka, kaszel, duszność i problemy z oddychaniem, to bezzwłocznie powiadom telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłoś się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego.
Czym jest koronawirus?
Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Choroba objawia się najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni, zmęczeniem.
Jak często występują objawy?
Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok.15-20 proc. osób. Do zgonów dochodzi u 2-3 proc. osób chorych. Prawdopodobnie dane te zawyżone, gdyż u wielu osób z lekkim przebiegiem zakażenia nie dokonano potwierdzenia laboratoryjnego.
Kto jest najbardziej narażony?
Najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postaci choroby i zgon są osoby starsze, z obniżoną odpornością, którym towarzyszą inne choroby, w szczególności przewlekłe.
Jak się zabezpieczyć przed koronawirusem?
Wirus przenosi się drogą kropelkową. Aktualnie nie ma szczepionki przeciw nowemu koronawirusowi. Można natomiast stosować inne metody zapobiegania zakażeniu, zaprezentowane poniżej. Metody te stosuje się również w przypadku zapobiegania innym chorobom przenoszonym drogą kropelkową np. grypie sezonowej (w przypadku której, szczyt zachorowań przypada w okresie od stycznia do marca każdego roku).
Gdzie do tej pory stwierdzono przypadki zakażenia koronawirusem?
Najwięcej potwierdzonych przypadków zakażenia nowym koronawirusem zarejestrowano w Chinach (99 proc.), głównie w prowincji Hubei. Pozostałe osoby „zawlekły” wirusa do innych krajów Azji, Europy, Oceanii i Ameryki Północnej i zakaziły (np. w Niemczech, we Francji, w Wielkiej Brytanii) kolejne osoby.
800 190 590 - numer infolinii Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczącej postępowania w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem