Mimo potwierdzonych zakażeń u personelu oraz pacjentów, bieszczadzkie szpitale działają planowo. - Walczymy i będziemy walczyć do ostatniego członka personelu – mówią pracownicy.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie poinformowała o potwierdzonych przypadkach COVID-19 wśród personelu medycznego oraz pacjentów w Szpitalu Powiatowym w Lesku oraz w Szpitalu Powiatowym w Ustrzykach Dolnych.
- W wyniku przeprowadzonych badań w ognisku w szpitalu w Ustrzykach Dolnych, potwierdzono wynik dodatni u 4 osób z personelu medycznego. W szpitalu w Lesku potwierdzono wynik dodatni u 21 osób w tym u 18 pracowników oraz 3 pacjentów. Trwa dochodzenie epidemiologiczne – informowała wczoraj Dorota Gibała, rzeczniczka WSSE.
Z tego powodu pacjenci obu placówek zaczęli zastanawiać się czy działają przychodnie przyszpitalne i czy zostaną przeprowadzone zaplanowane wcześniej zabiegi i operacje. - Jestem umówiony na wizytę u kardiologa w sobotę w ustrzyckim szpitalu i nie wiem czy się odbędzie. Bardzo proszę o sprawdzenie jak działają szpitale, bo od kilku dni trudno jest się tam dodzwonić – mówi nam jeden z pacjentów.
Badania i zabiegi planowo
Jak udało nam się dowiedzieć nieoficjalnie, szpital w Ustrzykach Dolnych funkcjonuje normalnie. Mimo ograniczonego personelu, działa poradnia, przychodnia, ambulatorium, rentgen... Niestety dziś nie było nikogo z dyrekcji, kto mógłby nam udzielić oficjalnych informacji na ten temat. Jak przekazał nam jeden z pracowników placówki - pacjenci są przyjmowani normalnie, a zaplanowane zabiegi i operacje są przeprowadzane według harmonogramu. – Oczywiście każdy z pacjentów przed przyjęciem do szpitala, musi wcześniej mieć zrobiony test na covid z wynikiem ujemnym. Póki co walczymy, ale obawy wśród personelu są – mówi nasze źródło.
- Przez 30 lat chcieli nas zamknąć i im się nie udało, mam nadzieję, że teraz nie zamknie nas covid – dodaje kolejna osoba z personelu.
Pacjentów przyjmuje również szpital w Lesku. Tam koronawirusa do placówki „przyniosło” dwóch pacjentów. Ale tu również działa ambulatorium, poradnia i przychodnia, jednak dyrekcja zaznacza, że sytuacja jest dynamiczna i w każdej chwili może się zmienić. Dlatego przed przyjściem na zabieg najlepiej jest się jeszcze upewnić.
- Szpital jest otwarty, dopóki ostatni z medyków nie zejdzie z pola walki. Walczymy – mówi twardo Robert Płaziak, dyrektor SP ZOZ w Lesku. - Pracuje cała dyrekcja oraz lekarze, problem mamy jedynie z pielęgniarkami, ponieważ sporo z nich poszło na zwolnienia lekarskie, bo to u nich wykryto w większości zakażenia.
Z tego powodu w szpitalu została wprowadzona praca zmianowa, ale jak zapewnia dyrektor na każdym z oddziałów są lekarze oraz pielęgniarki.
Dyrektor apeluje też do pacjentów, aby nie rezygnowali z wizyt w przychodniach, badań i planowanych zabiegów. - To ważne, aby pacjenci chodzili na zaplanowane wizyty i przeprowadzali badania. Nie można rezygnować z leczenia innych chorób, bo się obawiamy zakażenia. Nie dajmy się zwariować i nie wpadajmy w panikę – dodaje.
Wzrasta liczba wykonywanych testów
W ostatnich dniach Podkarpacki Oddział Wojewódzki NFZ w Rzeszowie otrzymał informacje o zwiększonej liczbie pacjentów zgłaszających się do punktów pobrań na badanie w kierunku COVID-19. - Decyzje zmierzające do zniwelowania tak długiego czasu oczekiwania zostały podjęte niezwłocznie we współpracy z placówkami ochrony zdrowia i dwa punkty w Przemyślu i Krośnie, w których czas oczekiwania był największy, podjęły już odpowiednie działania - wyjaśnia Rafał Śliż, rzecznik podkarpackiego NFZ.
Również i w Bieszczadach ostatnio wzrosła liczba osób, które są kierowane na badania w kierunku COVID-19 przez lekarzy rodzinnych. - W poniedziałek było to 14 pacjentów, we wtorek już 37 a w środę 56 – wylicza dyrektor Płaziak.
Na terenie Podkarpacia badanie można obecnie wykonać w 25 miejscach, zlokalizowanych na ogół przy szpitalach, izbach przyjęć bądź większych placówkach. Pierwsze z nich otwierają się o godzinie 7 rano, ostatnie przyjmują pacjentów aż do godziny 19.
Punkt pobrań w Ustrzykach Dolnych znajduje się w namiocie za szpitalem, a czynny jest w godzinach od 10 do 12. Punkt pobrań w Lesku zlokalizowany został za szpitalem, na terenie dawnego pogotowia. Czynny jest również codziennie, ale od 7:30 do 11:45.
- Wybór konkretnego punktu należy wyłącznie do pacjenta i nie musi on ograniczać się do naszego województwa. Zatem osoby, którym łatwiej udać się do Małopolski, województwa świętokrzyskiego czy lubelskiego, mogą bez żadnych problemów wykonać badanie w dowolnym punkcie w kraju – dodaje rzecznik NFZ.
Skierowanie na badanie jest wystawiane w systemie elektronicznym bez papierowych druków, a pacjent powinien mieć przy sobie wyłącznie dokument tożsamości ze zdjęciem (np. dowód osobisty). Lekarz rodzinny ma możliwość skierowania swojego pacjenta na takie badanie, jeśli po przeprowadzonym badaniu w gabinecie bądź wywiadzie telefonicznym (teleporada) stwierdzi taką konieczność.