Część kursów autobusów zostanie zawieszona na okres wakacyjny. Przewoźnik tłumaczy to małą liczbą pasażerów i nieopłacalnością utrzymania linii. Burmistrz protestuje i mobilizuje mieszkańców.
„Chcielibyśmy potwierdzić, że w okresie wakacyjnym likwidujemy część komunikacji na terenie powiatów bieszczadzkiego i leskiego” – poinformował Gazetę Bieszczadzką Tomasz Wojciechowski, Zastępca Dyrektora Operacyjnego Regionu Południe Arriva Bus Transport Polska Sp. z o.o. - „Decyzja ta jest podyktowana bardzo małymi przepływami pasażerów na tych kursach poza okresem szkolnym, a co za tym idzie nierentownością tych połączeń. Po wakacjach rozkład jazdy będzie taki sam jak w roku szkolnym 2015/2016.”
Wsie odcięte od świata
Według pierwotnych planów Arrivy, na terenie gminy Ustrzyki Dolne miałyby zostać zlikwidowane wszystkie kursy przez tereny wiejskie. Zostałby tylko kurs z Ustrzyk do Przemyśla.
- Nie możemy dopuścić do tego, by mieszkańcy z terenów wiejskich naszej gminy, którzy nie mają samochodów byli marginalizowani i pozbawieni dojazdu do lekarza czy sklepów – mówi stanowczo Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych. - To nie do pomyślenia. Przez dziesięć miesięcy przewoźnik zarabia na przejazdach, a na wakacje zostawia ich bez transportu, bo nagle kusy okazują się nierentowne.
Ostatecznie na biurko Romowicza trafiła lista czterech linii, które miały zostać zawieszone. Arriva zaplanowała, że od 1 lipca do 31 sierpnia nie będą kursować autobusy na trasach: Ustrzyki Dolne - Równia - Hoszów - Jałowe - Moczary - Bandrów, Ustrzyki Dolne - Łobozew - Teleśnica Oszwarowa - Daszówka, Ustrzyki Dolne - Krościenko - Łodyna - Dźwiniacz - Serednica oraz Ustrzyki Dolne - Jasień - Jałowe - Hoszów - Moczary - Bandrów.
Zawieszenie kursów na tych liniach spowodowało protesty mieszkańców. Z decyzją firmy nie zgodził się również burmistrz. - Będę walczył o przywrócenie kursów, nawet jeśli bym miał ponieść konsekwencje personalne z tego powodu. Ludzie mają prawo do transportu publicznego – twardo stoi przy swoim burmistrz.
Romowicz za pośrednictwem sołtysów, portalu społecznościowego oraz strony internetowej Urzędu Miejskiego w Ustrzykach Dolnych rozpoczął akcję zbierania podpisów przeciwko zawieszaniu kursów.
„Tylko wspólnym działaniem możemy zmienić tę niekorzystną decyzję Zarządu Arriva Bus Sp. z o.o. Jako Burmistrz Ustrzyk Dolnych wykorzystam wszystkie prawne możliwości, aby zapobiec tej niekorzystnej zmianie. Jednak prawo znacznie ogranicza rolę Burmistrza w tej sprawie, dlatego proszę o wspólne działanie w tym zakresie” - poinformował mieszkańców burmistrz i udostępnił wzory list, na których można zbierać podpisy.
Jeździj Arrivą nie będzie likwidacji?
Dyrektor Wojciechowski z Arrivy w piśmie skierowanym do Gazety Bieszczadzkiej sugeruje, że winę za zawieszanie letnich kursów w pewnym stopniu ponosi transportowa konkurencja i pasażerowie, którzy z niej korzystają.
„Duży przewoźnik, taki jak Arriva, może prowadzić działalność nierentowną na kursach lokalnych, dopóki zyski z linii rentownych są w stanie pokryć straty wynikające z tych pierwszych. Na terenie powiatów leskiego i bieszczadzkiego, szczególnie w okresie wakacji, funkcjonuje dużo przewoźników, którzy jeżdżą tylko na liniach o dużym obłożeniu pasażerów, omijając linie lokalne pomiędzy małymi miejscowościami. Ich działalność powoduje spadek naszej rentowności w lecie, i w efekcie uniemożliwia nam pokrywanie strat ponoszonych na liniach mniej popularnych” – wyjaśnia Wojciechowski. - „Dlatego też, skoro dyskutujemy na temat obsługi rentownych i nierentownych połączeń, chcielibyśmy zaapelować do naszych pasażerów o korzystanie z usług przewoźników, którzy oferują kompleksowe usługi i zapewniają komunikację zbiorową zarówno na liniach pomiędzy dużymi skupiskami ludności jak i tych w mniejszych miejscowościach.”
- Możliwe, że wyjaśnienia dyrektora mają uzasadnienie na innych liniach, ale w gminie Ustrzyki Dolne nie ma prywatnych przewoźników. Tu ludzie korzystają tylko z transportu, który oferuje im Arriva, dlatego nie można ich w ten sposób odcinać od świata – komentuje wyjaśnienia dyrektora burmistrz.
Po rozmowach są zmiany
W czwartek burmistrz Ustrzyk Dolnych oraz przedstawiciele firmy Arriva spotkali się na negocjacjach. Obie strony po spotkaniu poinformowały, że decyzje o zawieszeniu kursów w gminie Ustrzyki Dolne zostały częściowo zmienione.
„Pragniemy Państwa poinformować, że mając na uwadze dobro miejscowej społeczności i lokalnych samorządów zdecydowaliśmy o przywróceniu części kursów, które wcześniej planowane były do likwidacji” – dodał na zakończenie dyrektor Wojciechowski.
- Rzeczywiście, akcja przeprowadzona przeze mnie w internecie przyniosła skutek. Spotkałem się z przedstawicielem firmy Arriva z propozycją zmiany w sprawie likwidacji połączeń. Będą zmiany i część kursów zostanie utrzymana. Zanim jednak ogłosimy sukces, czekamy na oficjalne pismo od firmy – mówi burmistrz Romowicz.
Informację na temat likwidacji kursów, którą do wiadomości podał burmistrz udostępniło ok. 300 osób, nie tylko mieszkańców gminy Ustrzyki Dolne. - Sam post przeczytało ponad 20 tys. osób. To pokazuje, że mieszkańcy potrafią się zmobilizować w ważnych sprawach. Dzięki temu mamy siłę przebicia i trzeba się z nami liczyć – mówi burmistrz.